Ponad 40 osób odniosło obrażenia w czasie antyrządowych protestów, które trwają w Hongkongu w poniedziałek, w 22. rocznicę przyłączenia go do Chin – poinformowały miejscowe władze. Wieczorem grupa protestujących wdarła się do siedziby hongkońskiego parlamentu.
Demonstranci demolowali wnętrze budynku, niszczyli kamery monitoringu oraz portrety hongkońskich oficjeli. Na ścianach malowali hasła przeciwko umożliwieniu ekstradycji do Chin kontynentalnych oraz nawołujące do dymisji szefowej władz Hongkongu Carrie Lam i wyboru wszystkich posłów Rady Legislacyjnej w powszechnym głosowaniu.
Hongkong to nie Chiny
— głosi jeden z napisów.
Jak relacjonuje agencja Reutera, hongkońska policja zajęła pozycje, przygotowując się do oczyszczenia terenu z protestujących. Wcześniej o takim zamiarze poinformowała w oświadczeniu, potępiając przy tym działania demonstrantów.
Budynek Rady Legislacyjnej został brutalnie zaatakowany i wtargnięto do niego nielegalnie (…). Policja przeprowadzi niedługo oczyszczanie, używając odpowiedniej siły. Policja apeluje do niezwiązanych (z włamaniem) protestujących, by się oddalili
— napisano w komunikacie w mediach społecznościowych.
Hongkońska policja zaczęła w poniedziałek oczyszczanie okolic siedziby Rady Legislacyjnej (parlamentu) z okupujących ją demonstrantów, którzy wcześniej włamali się do środka i demolowali wnętrze budynku; funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego.
Niezależnie od włamania do siedziby parlamentu setki tysięcy Hongkończyków przeszły w poniedziałek w pokojowym marszu demokratycznym przy okazji rocznicy. Ze względu na chaos panujący w okolicy budynków rządowych trasę marszu skrócono.
Rano ze względu na deszcz i niepokoje społeczne oficjalna uroczystość z okazji rocznicy przyłączenia Hongkongu do Chin 1 lipca odbyła się po raz pierwszy wewnątrz budynku centrum kongresowo-wystawienniczego. Flaga została wciągnięta na maszt jak zwykle na nabrzeżu, ale miejscy urzędnicy z szefową lokalnej administracji na czele obserwowali to na ekranach.
Przed uroczystością demonstranci starli się z policją, która użyła przeciwko nim gazu pieprzowego. Według komunikatu władz protestujący obrzucili funkcjonariuszy „przedmiotami z nieznanym płynem”, w wyniku czego 13 z nich trafiło do szpitala.
Jest to kolejny tydzień protestów przeciwko popieranemu przez Pekin projektowi nowelizacji prawa ekstradycyjnego, który umożliwiłby m.in. przekazywanie podejrzanych Chinom kontynentalnym. Wiele osób odbiera ten projekt jako kolejny przejaw zmniejszania autonomii Hongkongu oraz nasilenia ingerencji rządu centralnego w wewnętrzne sprawy regionu.
Władze zawiesiły prace nad projektem w efekcie największych demonstracji w Hongkongu od jego przyłączenia do Chin w 1997 roku. Według organizatorów w marszu przeciw ekstradycji do Chin kontynentalnych 16 czerwca wzięło udział prawie 2 mln osób, czyli mniej więcej co czwarty Hongkończyk.
Unia Europejska, komentując protesty w Hongkongu, zaapelowała w poniedziałek o powściągliwość i dialog, by uniknąć eskalacji sporu. Wcześniej tego dnia grupa protestujących wdarła się do siedziby hongkońskiego parlamentu.
W następstwie ostatnich incydentów tym ważniejsze jest okazanie powściągliwości, unikanie odpowiedzi eskalujących (spór - PAP) i uczestniczenie w dialogu i konsultacjach, by znaleźć wyjście
— oświadczyła rzeczniczka wysokiej przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej Federiki Mogherini.
Dzisiejsze działania małej grupy ludzi, którzy usiłowali wedrzeć się do siedziby Rady Legislacyjnej, nie są reprezentatywne dla zdecydowanej większości demonstrantów, którzy zachowywali się pokojowo” w czasie kolejnych protestów - dodano w oświadczeniu.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/453218-dramatyczny-przebieg-protestow-w-hongkongu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.