Rosyjski poseł powiedział, że Abchazja i Osetia Południowa nie są już częściami Gruzji, ale państwami separatystycznymi, które ogłosiły niepodległość uznaną przez Rosję i chyba tylko przez dwa państwa środkowoamerykańskie. To tak jakby rosyjski parlamentarzysta obraził Polaków w naszym Sejmie - mówi portalowi wPolityce.pl Kacper Ochman, badacz Kaukazu Południowego i Azji Centralnej, publicysta portalu eutractiv.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szturm na parlament. 70 rannych w nocnych starciach w Tbilisi. Policjanci użyli gumowych kul i gazu łzawiącego
Źródłem ostatnich wydarzeń w Gruzji są spontaniczne działania i inspiracje rosyjskie. Czwartkowe spotkanie w parlamencie było wydarzeniem niskiego szczebla. To było międzyparlamentarne spotkanie państw prawosławnych, w którym wzięły udział m. in. Gruzja, Rosja, Grecja. Częściowo na wysokości zadania nie stanęli organizatorzy. Forum państw prawosławnych zarządzają Rosjanie jako państwo, w którym najwięcej wiernych wyznaję tę religię. Sekretarzem generalnym jest Grek, który miał przemawiać na jednym z wystąpień w gruzińskim parlamencie. Zamiast niego wystąpił deputowany do rosyjskiej Dumy Państwowej Siergiej Gawriłow, który przemówił po rosyjsku z miejsca, z którego zwyczajowo występuje przewodniczący gruzińskiego parlamentu. To rozwścieczyło opozycyjnych posłów, głównie z Europejskiej Gruzji i Ruchu Narodowego, którzy napędzili spiralę protestów
— przedstawia całą sytuację Ochman.
Rosyjski poseł powiedział, że Abchazja i Osetia Południowa nie są już częściami Gruzji, ale państwami separatystycznymi, które ogłosiły niepodległość uznaną przez Rosję i chyba tylko przez dwa państwa środkowoamerykańskie. To tak jakby rosyjski parlamentarzysta obraził Polaków w naszym Sejmie
— wyjaśnia.
Opozycja potrafiła rozegrać to wydarzenie. Jeden z polityków opozycji wezwał ludzi do protestów mówiąc: jeżeli rosyjski okupant może wejść do naszego parlamentu i zasiadać na honorowym miejscu to lud Gruzji też ma prawo wejść do parlamentu i wygłosić swoje zdanie
— zauważa.
Chyba sami Rosjanie nie spodziewali się, że będą tak duże protesty i starcia. Chociaż myślę, że rosyjski deputowany był przygotowany, że jego wystąpienie doprowadzi do wrzenia w gruzińskim kotle. Gruzini są bardzo emocjonalni i mobilni, jak wskazują te protesty
— podkreśla.
Obóz rządzący w Gruzji musi znaleźć odpowiedzialnego za sytuację do której doszło. Marszałek parlamentu, którego nie było w kraju, został odwołany. Złożył mandat parlamentarzysta odpowiedzialny za organizację wydarzenia. Rządzący będzie chciał zdymisjonować jeszcze jednego albo dwóch polityków, żeby uspokoić nastroje społeczne
— mówi Ochman.
Jeszcze przez kilka dni sytuacja w Gruzji powinna być napięta. Będą intensywne protesty, które będzie chciała wykorzystać opozycja. Nie spodziewałbym się żadnych przesileń, bo wybory parlamentarne są dopiero w przyszłym roku
— zaznacza.
Kacper Ochman odnosi się do akcji policji wobec protestów.
Zdecydowana akcja policji świadczy o tym, że obóz rządzący kontroluje sytuację
— stwierdza.
Badacz Kaukazu Południowego i Azji Centralnej rozważa możliwy dalszy rozwój sytuacji w Gruzji.
Nie kreśliłbym przedwcześnie siłowego scenariusza. Chociaż pojawiły się głosy z Moskwy, że mogą być zagrożeni obywatele rosyjscy. Nasuwa się porównanie do Krymu i Donbasu – nasi obywatele byli zagrożeni, więc musieliśmy ich bronić. Wątpię w to, żeby obywatele rosyjscy w Gruzji byli zagrożeni. Gruzini bez względu na konotacje polityczne z sympatią odnoszą się do Rosjan, bo Rosjanie przyjeżdżają do nich na wakacje, kupują niezliczone ilości wody mineralnej Borjomi i gruzińskiego wina. Gruzini i Rosjanie biorąc pod uwagę narodowości są sympatycznie do siebie nastawieni. Głowy kościołów, które brały udział w tym wydarzeniu też są pozytywnie do siebie nastawione. Wszystko rozbija się o politykę. Wszystko zależy od tego, czy Rosjanie będą chcieli grzać sprawę. Wiele wskazuje na to, że będą chcieli rozbudzić emocje, prowokować i nastawiać Gruzinów przeciw sobie
— mówi.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/451841-ekspert-ds-gruzji-wyjasnia-co-sie-stalo-w-tbilisi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.