Można było się tego spodziewać. Izraelski dziennik „Haaretz” szybko odnotował wpis PZPN ze słowem „Pogrom”. „Jest ściśle związane z przemocą antysemicką” - napisano.
W poniedziałkowy wieczór na PGE Narodowym w Warszawie biało-czerwoni zwyciężyli 4:0 (1:0) i - z kompletem 12 punktów - umocnili się na prowadzeniu w grupie G. W opinii niektórych po czwartym golu dla biało-czerwonych na oficjalnym fanpage’u piłkarskiej federacji pojawił się kontrowersyjny wpis:
„GOOOOOOOL! To już jest pogrom! Prowadzimy z Izraelem 4:0!”
Tygodnik „Polityka” na swojej stronie internetowej napisał we wtorek:
„To już jest pogrom, czyli antysemicki wpis PZPN”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „To już jest pogrom!”. „Polityka” atakuje PZPN za wpis na FB. Rzecznik związku: Przy takim podejściu nie można użyć słowa „spalony”
Jak można było się spodziewać, burza nad Wisłą szybko została odnotowana w Izraelu. Wpis ze słowem „pogrom” opisał już „Haaretz”.
Polski Związek Piłki Nożnej świętuje zwycięstwo nad zespołem izraelskim jako „Pogrom”. (…) termin nawiązujący do stuleci masakr dokonywanych na Żydach w Polsce i całej Europie, pojawił się we wtorek na stronie Facebooka PZPN
– napisano w izraelskim dzienniku.
W mediach anglojęzycznych słowo pogrom, które zaczęło pojawiać się w języku rosyjskim pod koniec XIX wieku, jest ściśle związane z przemocą antysemicką. Jednak w Polsce i wszędzie indziej jest on często używany do opisu także innych form rozlewu krwi, w tym tzw. rzezi [rabacji – red.] galicyjskiej lub powstania z 1846 r. Polscy chłopi zabili setki nieżydowskich szlachciców. Ten brutalny epizod jest określany jako pogrom w polskim programie nauczania
– czytamy.
„Haaretz” na koniec stwierdza, że relacje polsko-izraelskie cierpią od czasu uchwalenia nowelizacji ustawy o IPN.
„Pogrom” jest słowem sportu i piłki nożnej, które regularnie używa się w trakcie meczów, turniejów, itd.
— uważa rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.
Może faktycznie przy tym spotkaniu niezręcznie zostało użyte, bo jak widać budzi niepotrzebne emocje, ale w żaden sposób nie chcieliśmy nikogo obrazić czy zawstydzić. To słowo będące niemalże codziennością w wielkim sporcie, nie ma tu mowy o jakiejkolwiek polityce
— powiedział PAP Kwiatkowski i dodał, że twitterowy wpis został już zmieniony.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/PAP/haaretz.com/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/450663-mozna-sie-bylo-spodziewac-izraelska-prasa-o-wpisie-pzpn