Prezydent Andrzej Duda ocenił, że polityka „Europy otwartych drzwi” jest niezbędna dla rozwoju Unii Europejskiej. Jak powiedział polski przywódca podczas szczytu Brdo-Brjuni w Tiranie, należy także poważnie zastanowić się, dlaczego Brytyjczycy zagłosowali w referendum za wyjściem z unijnych struktur.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Andrzej Duda na szczycie w Tiranie: „Polska jest żywotnie zainteresowana przyszłością Bałkanów Zachodnich”
Kiedyś my ubiegaliśmy się o członkostwo w Unii Europejskiej, chcieliśmy do niej wejść, dyskutowaliśmy na ten temat. Ponieśliśmy wiele trudu, by przeprowadzić potrzebne reformy, by dostosować funkcjonowanie państwa do tego, czego wymagała od nas wspólnota europejska. To się udało, zostaliśmy przyjęci, jesteśmy w UE od 15 lat, cieszymy się, poparcie dla członkostwa w Unii jest w Polsce ogromne, Polacy cieszą się swobodami wynikającymi z obecności we wspólnocie. Rozwijamy nasz kraj także dzięki funduszom europejskim i mamy nadzieję, że Unia będzie się jak najlepiej rozwijała
— powiedział Andrzej Duda zwracając jednocześnie uwagę na zagrożenie płynące z Brexitu.
Jakiś powód tego jest, że społeczeństwo brytyjskie wypowiedziało się tak, a nie inaczej w czasie referendum. Takie są fakty. (…) Mam nadzieję, że mocno się nad tym zastanowią te nowe instytucje europejskie, które zostaną wyłonione już w nadchodzących wyborach
— mówił prezydent.
W tym kontekście sprawa otwartych drzwi do Unii Europejskiej ma fundamentalne znaczenie. Zawsze dążeniem wspólnoty było to, by była ona jak największa, by miała jak największą siłę. Myślę także o sile rynkowej, sile gospodarczej. (…) To jest możliwe tylko, gdy Unia będzie się powiększała, a nie pomniejszała
— stwierdził.
Sprawa rozszerzenia Unii Europejskiej i o kraje Europy Środkowo-wschodniej, i o kraje Bałkanów Zachodnich, o inne kraje, które ubiegają się o członkostwo powinna stanąć na agendzie i być wśród celów nowej Komisji Europejskiej na równi z rozwiązaniem problemu Brexitu
— mówił Andrzej Duda. Dodał, że stąd bierze się jego zaangażowanie w formaty, które mają przybliżyć kraje bałkańskie do wspólnoty.
Andrzej Duda przypomniał, że miesiąc temu spotkał się w Sarajewie z polskimi żołnierzami pełniącymi służbę w Bośni i Hercegowinie oraz Kosowie.
Dyskutowaliśmy o tym, jaka jest ich rola, czym się tak naprawdę zajmują. Dzisiaj natomiast miałem okazję posłuchać tych (przywódców państw bałkańskich - przyp. Red.), którzy odpowiadają za sprawy w tej części Europy
— powiedział. Podziękował także prezydentom Chorwacji i Słowenii, którzy „dzielili wspólną historię z innymi krajami w tej części Europy”, a teraz już jako członkowie UE, mobilizują inne kraje do integracji z UE.
Polski prezydent docenił fakt, że z roku na rok dyskusje pomiędzy przywódcami państw bałkańskich toczą się w coraz spokojniejszej atmosferze, co jeszcze kilka lat temu nie było oczywiste.
Historia tych ziem jest bardzo trudna, historia mieszkających tutaj narodów i ich relacji też jest bardzo trudna. Jest to dla mnie coś innego, niż to, z czym stykam się w Polsce. W moim kraju i w jego najbliższym sąsiedztwie takie zjawiska miały miejsce po raz ostatni w zasadzie podczas II Wojny Światowej i zaraz po niej. I dzisiaj jeszcze pobrzmiewają echa tamtych wydarzeń i gdzieś tli się żal, ale to są już kolejne pokolenia. Można na ten temat rozmawiać dużo spokojniej, a przede wszystkim, nie jest to dzisiaj problem
— mówił Duda. Zaznaczył także, że kwestie waśni narodowych „muszą zostać wyjaśnione na drodze do Unii Europejskiej”.
Moim zdaniem, to jest wielkie zadanie, by dobrze ten proces zrozumieć i dobrze go wspierać. Duża w tym rola państwa prezydentów, by swoją wiedzę i doświadczenie w Brukseli oraz instytucjach europejskich przekazywać, po to, by wypracować europejskie instrumenty wspierania tego dialogu i podwyższania jakości życia w krajach Bałkanów Zachodnich
— powiedział prezydent RP. Wspomniał także przesłanie św. Jana Pawła II, który mówił, że „Polska potrzebuje Europy, a Europa potrzebuje Polski”. Należy te słowa odnieść do krajów bałkańskich.
Tu jest tak samo, to jest integralna część Europy, niezwykle ważna dla niej, dla jej historii, dla jej rozwoju, dla jej przyszłości. (…) Jestem przekonany, że przy mądrym wsparciu te kraje staną się częścią Unii Europejskiej w przyszłości. UE musi dla nich trzymać drzwi zawsze otwarte
— mówił.
Prezydenci zdradzili, że format Brdo-Brijuni będzie kontynuowany. Jeszcze w tym roku mają odbyć się spotkania w Poznaniu, a potem w Ljublanie, gdzie swoją obecność już potwierdził sekretarz generalny NATO.
Z Tirany Marcin Wikło
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/445892-prezydent-duda-w-tiraniepowod-brexitu-musi-byc-zdefiniowany
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.