W niedzielnych zamachach terrorystycznych na Sri Lance zginęło ok. 250-260 osób, a nie 359, jak do tej pory podawano - poinformował w czwartek wysoki rangą przedstawiciel tamtejszych władz medycznych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ważny głos w „Washington Post”! „Samobójcze zamachy na Sri Lance, są przejawem globalnych prześladowań chrześcijan”
To może być 250 lub 260. Nie mogę dokładnie powiedzieć. Jest tyle części ciał, że trudno podać precyzyjną liczbę
— powiedział Reutersowi Anil Jasinghe, dyrektor generalny lankijskiego systemu opieki zdrowotnej.
Zmniejszony bilans ofiar potwierdził Ruwan Wijewardene, jeden z wiceministrów obrony, który wyjaśnił to nieprecyzyjnymi informacjami podawanymi przez kostnice.
W Niedzielę Wielkanocną zamachowcy samobójcy dokonali serii skoordynowanych ataków na kościoły, w tym dwa katolickie i jeden protestancki, oraz luksusowe hotele. Były to największe ataki na Sri Lance, odkąd w 2009 roku w kraju tym zakończyła się wojna domowa.
Po zamachach władze Sri Lanki oskarżyły o ich przeprowadzenie lokalną organizację islamistyczną o nazwie National Thowheeth Jama’ath (NTJ), ale wskazały, że sprawcy korzystali z pomocy zagranicznej siatki terrorystycznej. We wtorek odpowiedzialność za ataki wzięło na siebie Państwo Islamskie (IS).
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/444122-liczba-ofiar-ze-sri-lanki-okazuje-sie-mniejsza