Widziałem spontaniczne, publiczne odmawianie różańca na ulicach Paryża. Publiczna katolicka modlitwa jest w Paryżu tak samo nie do pomyślenia, jak modlący się muzułmanie przed Pałacem Kultury w Warszawie
— mówi portalowi wPolityce.pl Adam Gwiazda, publicysta z Paryża.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Korespondent z Paryża: Jestem zszokowany wpisami Kapeli, Szczerby i Lisa na temat pożaru Notre Dame
wPolityce.pl: Co mogło spowodować pożar katedry Notre-Dame w Paryżu? Jakie pojawiają się hipotezy?
Adam Gwiazda: Z wyjaśnieniem przyczyn pożaru trzeba poczekać na wyniki szczegółowego śledztwa. Rozmawiałem ze specjalistą zajmującym się renowacją starych budynków, m.in. zamków, kościołów i pałaców. Powiedział, że podobne zdarzenia miały miejsce w kilku ostatnich latach. Wynikało to z nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa. Jest hipoteza, że doszło do zapłonu wewnętrznego, czyli do pożaru spontanicznego. Do zapłonu dochodzi wewnątrz starej, zabytkowej drewnianej belki. Żar tli się w sposób niezauważalny z zewnątrz, nie ma kontaktu z tlenem i nie ma dymu. Najczęściej pożary tego typu wybuchają wieczorem albo w nocy. Wtedy już ekipy remontowej nie ma na placu. Żar w belce tli się przez kilka godzin, aż w końcu wydostaje się na zewnątrz i płomienie przenoszą się na inne miejsca. Najczęściej wtedy jest już za późno na działania ograniczające żywioł. Jest jeszcze inna kwestia. Firmy budowlane we Francji, które są zatrudniane do wykonania remontów, także do remontów zabytków, pomimo obowiązku posiadania dodatkowych certyfikatów nie przestrzegają tego obowiązku. Działają po najmniejszej linii oporu.
Czyli?
Zatrudniają najtańszych pracowników. Obecnie najtańsi pracownicy we Francji pochodzą z Rumunii, Bułgarii, z krajów Maghrebu i Afryki. Nawet firmy wykonujące zlecenia dla ministerstw i agend rządowych zatrudniają nielegalnych imigrantów. Można przyjąć założenie, że imigranci mogli być zatrudnieni w firmie remontującej katedrę Notre Dame. Odpowiedź na to, jak to wszystko wyglądało powinno dać śledztwo.
Bez względu na to, jaka była przyczyna pożaru jest to wydarzenie symboliczne.
Bardzo symboliczne. Jest Wielki Tydzień i czas przygotowywania do Mszy Krzyżma. W Wielki Czwartek w katedrze odbywa się Msza św. z udziałem biskupa i całego kleru Paryża. Jest to duże wydarzenie natury religijnej i jeden z nielicznych momentów, kiedy katedra odzyskuje religijne oblicze. Na co dzień katedra służy jako zabytek do zwiedzania.
Czy pożar jednego z symboli katolickiej Francji może doprowadzić do odrodzenia katolicyzmu we Francji?
Byłbym co do tego sceptyczny. Jednak pojawiły się bardzo dobre sygnały. Widziałem spontaniczne, publiczne odmawianie różańca na ulicach Paryża. Publiczna katolicka modlitwa jest w Paryżu tak samo nie do pomyślenia, jak modlący się muzułmanie przed Pałacem Kultury w Warszawie. Z różańcami w dłoniach klęczeli głównie młodzi ludzie pochodzący z rodzin tradycjonalistów katolickich. Symboliczny był widok ludzi modlących się pod najstarszym drzewem rosnącym w Paryżu pod kościołem Saint Julien-le-Pauvre. W tle widać było płonącą katedrę. W internecie pojawiło się mnóstwo symbolicznych filmów i zdjęć chwytających za serce. Widać dachy Paryża, nowoczesne budynki, m.in. wieża Eiffla, a w tle płomienie i dym. Pojawia się pytanie, na ile te zachowania wyjdą poza odruch spontaniczny, poza emocje i poza sentymenty.
Pojawia się również aspekt polityczny tej sprawy.
Od wczoraj można zaobserwować atmosferę zgody i jedności narodowej. Tematy, które różnią i drażnią są odkładane na bok. Przywódca skrajnej lewicy Melanchon, czyli spadkobiorca francuskiego antyklerykalizmu skrytykował na Twitterze byłą minister spraw europejskich, która otwiera listę Macrona do Parlamentu Europejskiego, bo była na Mszy św. A po ujawnieniu informacji o pożarze zamieścił wpis: Notre Dame nasze wspólne dziedzictwo. Nie jest to żadna przemiana duchowa, ale zdarzenie symboliczne. Ale to nie jedyne symboliczne wydarzenie, które miało miejsce wczoraj. Prezydent Macron miał o godzinie 20 wygłosić bardzo ważne przemówienie na temat wyników ogólnonarodowej debaty. Prawdopodobnie jego sztab przygotował coś, co miało odwrócić jego niepopularność w sondażach. Jednak na wieść o pożarze, dziesięć minut przed wystąpieniem prezydent Francji odwołał swoje wystąpienie i udał się pod katedrę. Zachował się jak prezydent. Drugą niespodziewaną sprawą było poproszenie przez państwowe radio o wypowiedź zapomnianego od kilku lat LePena. Były szef FN kiedyś każdą taką okazję wykorzystał do wbicia szpili prezydentowi. Teraz tego nie zrobił.
Zgoda narodowa może być trwała?
Powinna przetrwać kilka dni przynajmniej na poziomie polityków i dziennikarzy. Nie udało się to po wielu zamachach terrorystycznych, m.in. po Bataclanie. Nie było takiego fenomenu, jak teraz. Odruchowe potępianie terroryzmu było bardzo instytucjonalne i narzucane odgórnie. W zachowaniach po pożarze widać pewnego rodzaju spontaniczność.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Najnowsze informacje z Paryża! Pożar katedry Notre Dame ugaszony. Prezydent Francji zapowiada: „Odbudujemy ją”. ZDJĘCIA i WIDEO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/442889-adam-gwiazda-z-paryza-pozar-notre-dame-jest-symboliczny