Cała Europa zamarła, widząc jak agresywne języki ognia bezlitośnie trawią najważniejszą katedrę Najstarszej Córy Kościoła – Francji. Notre Dame - serce Paryża, serce chrześcijańskiej cywilizacji, płonie. Ukryte w nim najważniejsze symbole chrześcijaństwa – korona cierniowa i gwoźdź z krzyża Pańskiego, zagrożone są bezpowrotnym zniszczeniem. Jest Wielki Poniedziałek. Kończy pewna epoka… Czy ten porażający, apokaliptyczny obraz sprowadzi otrzeźwienie? Czy nihilistyczna Francja, której przeszkadzają krzyże i papieskie pomniki, zdoła jeszcze sięgnąć po siłę, z której dobrowolnie zrezygnowała?
CZYTAJ WIĘCEJ: Wstrząsające informacje z Paryża! Płonie katedra Notre Dame. „Relikwie męki Pańskiej i skarbiec uratowane”. ZDJĘCIA I WIDEO
Bezsilność strażaków i rozprzestrzeniające się błyskawicznie chmury ognia, budzą wiele wątpliwości. Pojawiają się mocne pytania i głosy niedowierzania. Paryska katedra, kryjąca w swoich murach kilka wieków historii, znika w ognistej łunie na naszych oczach.
Zaledwie miesiąc temu miał miejsce pożar w kościele Saint Sulpice, drugiej największej świątyni katolickiej w Paryżu, który budowano 140 lat. Podobnie jak katedra Notre Dame narażony był na liczne ataki. W czasie Wielkiej Rewolucji Francuskiej kościół został przemianowany na „Świątynię Zwycięstwa” i sprofanowany. Wnętrze w dużej mierze zniszczono. Kościół ucierpiał także podczas oblężenia Paryża w 1870 r., kiedy pruski pocisk armatni trafił w północną wieżę.
Czy pożary były przypadkowe czy za zaprószeniem ognia ktoś jednak stał, nie wiemy… Wiemy jednak, że zlaicyzowana Francja od lat ma problem z katolickimi świątyniami. Są dla niej kłopotem, którego brutalnie próbują się pozbyć. Zabytkowe kościoły są niszczone, burzone, likwidowane z zimną krwią.
Wprowadzony w 1905 roku ustawowy rozdział państwa od Kościoła, sprawił, że cała infrastruktura kościelna stała się własnością państwa lub gmin. Kościół, który nie posiadał osobowości prawnej mógł jedynie dzierżawić (za pośrednictwem stowarzyszeń parafialnych) kościoły, klasztory, plebanie czy sierocińce. W laickich strukturach, przesiąkniętych antyklerykalizmem, zabrakło troski o zachowanie chrześcijańskiego dziedzictwa. Liczba wiernych spadła do marginalnego minimum. Francuskich miast i gmin nie stać na renowację kościołów, nie czują też wewnętrznego zobowiązania, by je pielęgnować. Zaczęły je więc wymieniać na gotówkę, wynajmując lub sprzedając prywatnym właścicielom. Hotele, dyskoteki czy restauracje w dawnych katolickich świątyniach to znak zlaicyzowanej Europy, która nie ma żadnych hamulców. Dowodem na to jest burzenie zabytkowych świątyń. Niektóre równano z ziemią dopuszczając się profanacji.
W wielu miejscach decyzje zapadają przy biurkach lokalnych władz, często stanowiąc zaskoczenie dla bezsilnej garstki wiernych. Tak tragiczny los spotkał katedrę św. Jakuba w Abbeville. Przed jej zburzeniem nie wystąpiono nawet do biskupa z propozycją desakralizacji świątyni. W czasie demontażu kościoła wielokrotnie dopuszczono się profanacji, jak np. wrzucając do przyczepy na gruz wielki krucyfiks.
Katedry św. Jakuba już nie ma. Jej burzenie zakończono w kwietniu 2013. Neogotycka świątynia, zaprojektowana przez Victora Delefortrie, została wzniesiona w latach 1868 -1876 na miejscu kościoła z XII wieku. Z ziemią zrównano ją w ciągu kilkudziesięciu dni. W czerwcu 2013 burmistrz miasta Abbeville przedstawił plan zagospodarowania odzyskanego terenu. W miejscu katedry przewidziano 45 miejsc parkingowych. Zburzony kościół ma symbolizować biała budowla.
W innym francuskim mieście w 2013 ro. Zburzono kościół św. Piotra, którego historia sięgała XVI w. Świątynia w Gesté ulegała licznym przebudowom, a jego ostatnia forma pochodziła z XIX w. W czerwcu 2013 r. na zlecenia burmistrza Jean-Pierre Leger i Rady Miejskiej rozpoczęto wyburzanie kościoła. Od września 2013 świątynia nie istnieje.
Wyrywanie chrześcijańskich korzeni trwało we Francji przez pokolenia. Wolność, równość i braterstwo miały zastąpić „wstydliwą” chrześcijańską przeszłość. Nowoczesna Europa nie może sobie przecież pozwolić na zaściankowość. Miało być multikulturowo, tolerancyjnie, bezhamulcowo, bezkrytyczne i w efekcie bezmyślnie…**
Nowomowa opanowała umysły i dusze. Poprawność polityczna odebrała Francuzom zdrowy rozsądek, a prawo zmieniło się legalizację bezprawia. Francja wyparła się wiary w Chrystusa, przyjmując wiarę w ludzką nieograniczoność. Prawda stała się relatywną przypadłością, moralne kręgosłupy zostały przetrącone, tożsamość pękła, kościoły opustoszały.
Pustka, wykorzenienie, pseudonowoczesność. Idealna przestrzeń pod tworzenie nowej tożsamości, nowej siły, nowej tradycji. Muzułmanie już zaczęli ją zagospodarowywać. Co na to Francja? Ma jeszcze szanse na poderwanie się z duchowych, i od dziś nie tylko duchowych, popiołów?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/442788-czy-francja-oprzytomnieje-po-pozarze-katedry-notre-dame