Rysuje się coraz większe pęknięcie między Stolicą Apostolską a Waszyngtonem w sprawie Chin. Sprawa dotyczy zwłaszcza wolności religijnej. O ile Biały Dom uważa Chińską Republikę Ludową za jednego z największych wrogów swobody sumienia i wyznania, o tyle Watykan wyraża się o polityce rządu w Pekinie z uznaniem i unika wzmianek o trwających tam prześladowaniach religijnych.
Trzy dni temu delikatnie zasugerowała te różnice w rozmowie z portalem „Crux” obecna ambasador Stanów Zjednoczonych przy Stolicy Apostolskiej Callista Gingrich (nota bene żona Newta Gingricha, byłego spikera Izby Reprezentantów). Przywołała przy tym postaci św. Jana Pawła II i Ronalda Reagana, podkreślając, że porozumienie polskiego papieża z amerykańskim prezydentem opierało się na wspólnym fundamencie, jakim była obrona wolności religijnej. Dlatego współpracowali oni ze sobą, by razem zdemontować zbrodniczy komunizm. Sojusz dwóch potęg – największej na świecie „hard power” i najbardziej wpływowej „soft power” – okazał się silniejszy od sowieckiego totalitaryzmu.
To odniesienie do przeszłości posłużyło wszakże za tło do odmalowania dzisiejszej sytuacji. Callista Gingrich powiedziała, że absolutnym priorytetem dla administracji Donalda Trumpa pozostaje zachowanie wolności religijnej, która jest koniecznym warunkiem pokoju i bezpieczeństwa na świecie. Najpotężniejszym państwem na naszym globie, które otwarcie zwalcza ową wolność, pozostają natomiast Chiny.
W tym samym duchu wypowiada się zresztą wielu polityków reprezentujących amerykański obóz władzy. W swej słynnej mowie wygłoszonej 4 października 2018 roku w Instytucie Hudsona wiceprezydent Mike Pence upomniał się m.in. o wolność religijną dla Chińczyków. Mówił wówczas:
„W zeszłym miesiącu Pekin zamknął jeden z największych podziemnych kościołów w Chinach. W całym kraju władze niszczą krzyże, palą Biblie i wtrącają do więzień wierzących. Pekin osiągnął już porozumienie z Watykanem, które wprost przyznaje ateistycznej Komunistycznej Partii Chin bezpośrednią rolę w mianowaniu biskupów katolickich. Dla chińskich chrześcijan są to trudne czasy.”
Jeszcze mocniej skrytykował porozumienie Pekinu z Watykanem podczas swej podróży do Hongkongu i Tajpej w marcu tego roku specjalny ambasador USA ds. wolności religijnej na świecie Sam Brownback. Jego zdaniem oddanie przez Stolicę Apostolską chińskim komunistom prawa do nominacji biskupów katolickich sprzyja prowadzeniu wojny z religią w całym kraju.
Najbardziej krytycznie o porozumieniu papiestwa z reżimem w Pekinie wypowiedział się jednak Steve Bannon, szef kampanii wyborczej i doradca Donalda Trumpa. Oświadczył wprost, że podpisanie przez Franciszka tajnej umowy z najbardziej ateistycznym rządem na świecie jest hańbą i zdradą chrześcijan w Chinach.
Z tymi głosami mocno kontrastują wypowiedzi watykańskich dostojników na czele z głównym architektem porozumienia z Pekinem – sekretarzem stanu kardynałem Pietro Parolinem. Podtrzymuje go najbardziej zaufany publicysta Franciszka, redaktor naczelny jezuickiego pisma „Civilta Cattolica” ks. Antonio Spadaro, autor wydanej właśnie książki pt. „Kościół w Chinach – przyszłość, którą należy napisać”. W publikacji możemy przeczytać m.in., że Kościół katolicki w Chinach „nie może nie podzielać szacunku, czci i zaufania do narodu chińskiego i jego prawowitych organów państwowych”.
Podczas niedawnej wizyty przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga we Włoszech ks. Antonio Spadaro poparł projekt Jedwabnego Szlaku łączącego Rzym z Pekinem, co – rzecz jasna – wzbudziło irytację amerykańskich polityków.
Najbardziej entuzjastycznie wypowiedział się jednak o Państwie Środka arcybiskup Marcelo Sánchez Sorondo, przewodniczący dwóch watykańskich instytucji: Papieskiej Akademii Nauk i Papieskiej Akademii Nauk Społecznych. Jego zdaniem Chińska Republika Ludowa najlepiej na świecie wciela dziś w życie katolicką naukę społeczną. Przejmuje też od Amerykanów „moralne przywództwo” na świecie.
Jedno jest pewne: drogi Waszyngtonu i Watykanu rozchodzą się nie tylko w kwestii polityki imigracyjnej, lecz także w sprawie stosunku do reżimu komunistycznego w Chinach. Nic też nie wskazuje na to, by Franciszka z Trumpem mogło połączyć to, co łączyło niegdyś Jana Pawła II z Ronaldem Reaganem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/441276-miedzy-usa-a-watykanem-coraz-bardziej-iskrzy-w-sprawie-chin
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.