Władze Arabii Saudyjskiej potępiły we wtorek decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie uznania suwerenności Izraela nad Wzgórzami Golan, do których prawo rości sobie Syria. Również władze Bahrajnu wyraziły z tego powodu ubolewanie.
Próba prowadzenia polityki faktów dokonanych nie zmienia samych faktów - głosi oświadczenie saudyjskich władz, opublikowane przez saudyjską agencję prasową. Czytamy w nim, że „zgodnie z odpowiednimi rezolucjami międzynarodowymi” Wzgórza Golan są „okupowaną syryjską ziemią arabską”.
Według władz w Rijadzie decyzja administracji USA będzie miała „znaczący negatywny wpływ na proces pokojowy na Bliskim Wschodzie oraz bezpieczeństwo i stabilność regionu”.
W poniedziałek prezydent Trump podpisał dekret, na mocy którego Stany Zjednoczone formalnie uznały suwerenność Izraela nad Wzgórzami Golan. Dokument został podpisany podczas spotkania Trumpa z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w Białym Domu.
Amerykański prezydent mówił o historycznym kroku i argumentował swoją decyzję względami bezpieczeństwa Izraela.
Agresywne działania ze strony Iranu i grup terrorystycznych w południowej Syrii, w tym Hezbollahu, sprawiają, że Wzgórza Golan pozostaną potencjalnym miejscem dokonywania bardzo brutalnych ataków na Izrael
— podkreślił Trump, dodając, że decyzję tę władze USA powinny były podjąć dawno temu.
Trump mówił też o nierozerwalnym partnerstwie i „silnych stosunkach” między Izraelem i USA.
Szef izraelskiego rządu z uznaniem przyjął podpisanie dekretu i określił je jako „akt historycznej sprawiedliwości”. Zwracając się do Trumpa powiedział: „Izrael nigdy nie miał lepszego przyjaciela niż pan”. Przekonywał też, że Wzgórza Golan są ważne dla bezpieczeństwa jego kraju jak nigdy wcześniej.
Uznanie przez USA suwerenności Izraela nad Wzgórzami Golan, o co Netanjahu zabiegał od miesięcy, to nie tylko ważny prezent dla izraelskiego premiera przed kwietniowymi wyborami do Knesetu, ale także zerwanie z realizowaną od kilkudziesięciu lat strategią USA na Bliskim Wschodzie.
Nie po raz pierwszy Republikanin Trump podejmuje decyzję na korzyść obecnego prawicowo-konserwatywnego rządu Izraela - w ostatnich latach uznał Jerozolimę za stolicę państwa żydowskiego i przeniósł tam ambasadę USA, a także wycofał Stany Zjednoczone z międzynarodowego porozumienia atomowego z Iranem, który jest wrogiem Izraela.
Izrael zajął znaczną część Wzgórz Golan podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku, a następnie w 1981 roku wcielił je administracyjnie do swego terytorium. Decyzja ta nie została nigdy zaaprobowana przez wspólnotę międzynarodową. ONZ uważa Wzgórza Golan za okupowane terytorium Syrii. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres oświadczył, że „jest jasne, iż status Wzgórz Golan się nie zmienił”.
Syryjskie MSZ decyzję o uznaniu zwierzchności Izraela nad Wzgórzami Golan nazwało „jednoznacznym atakiem” na suwerenność i integralność terytorialną Syrii. Sprzymierzona z syryjskim reżimem Rosja potępiła podpisanie dekretu przez Trumpa i oceniła, że grozi to wywołaniem kolejnych napięć na Bliskim Wschodzie.
Decyzję USA stanowczo potępiła także Liga Państwa Arabskich i Turcja. Pomysł zmiany statusu tego spornego terytorium odrzuciły już wcześniej m.in. rządy Niemiec i Francji, a Unia Europejska podkreśliła, że nie uznaje suwerenności Izraela nad Wzgórzami Golan.
Kanada podtrzymuje swoje wieloletnie stanowisko i nie uznaje trwałej kontroli Izraela nad Wzgórzami Golan - podało w poniedziałkowym komunikacie ministerstwo spraw zagranicznych Kanady.
Zgodnie z prawem międzynarodowym, Kanada nie uznaje trwałej kontroli Izraela nad Wzgórzami Golan
— czytamy w komunikacie MSZ.
Oświadczenie resortu spraw zagranicznych Kanady jest reakcją na decyzję prezydenta USA. Donald Trump podpisał w poniedziałek dekret, na mocy którego Stany Zjednoczone formalnie uznały suwerenność Izraela nad Wzgórzami Golan. Dokument został podpisany podczas spotkania Trumpa z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w Białym Domu.
Jak podkreślono w komunikacie Ottawy, „dokonana siłą aneksja terytorium jest zabroniona przez prawo międzynarodowe”, a „każda deklaracja o jednostronnej zmianie granicy podważa fundamenty (…) porządku międzynarodowego”.
Jednocześnie Kanada pozostaje „niewzruszonym przyjacielem Izraela” i popiera jego „prawo do życia w pokoju i bezpieczeństwie razem z sąsiadami” - napisano w komunikacie.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/439672-usa-w-ogniu-krytyki-arabia-saudyjska-potepia-decyzje-trumpa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.