Ikona francuskiego kina Brigitte Bardot od lat broni praw zwierząt. Powtarzała wielokrotnie, że futro jest cmentarzem. Aktorka wyprzedała nawet swój majątek i założyła fundację walczącą o prawa zwierząt. Z oddaniem ratuje zagrożone gatunki. Teraz została pozwana za rasistowskie słowa. Dlaczego? Mieszkańców Reunionu, którzy znęcają się nad zwierzętami nazwała „zdegenerowanymi dzikusami”.
Bardot została pozwana za „podżeganie do nienawiści rasowej”. Ludność wyspy Reunion na Oceanie Indyjskim nazwała „zdegenerowanymi dzikusami”. Słowa te padły w napisanym przez nią liście otwartym do lokalnych władz. Aktorka wyraziła oburzenie za sposób, w jaki mieszkańcy wyspy traktują zwierzęta gospodarskie i domowe.
Rdzenni mieszkańcy zachowali swoje dzikie geny
—napisała.
Aktorka potępiła też m.in. hindusów za kultywowanie tradycji składania ofiar z kóz.
Jak opisuje serwis rp.pl:
Gwiazda kina stwierdziła w liście, że mieszkańcy są „kanibalami z minionych wieków” i określiła ich jako „zdegenerowaną populację, która wciąż zanurzona jest w barbarzyńskich tradycjach rodowych”. Francuską wyspę nazwała „demoniczną” ze względu na okrucieństwo ludności, która ją zamieszkuje.
Prefekt wyspy złożył on w prokuraturze zawiadomienie w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa. Według niego w liście gwiazdy kina znalazły się „obraźliwe i rasistowskie twierdzenia.
Aktorka już wcześniej odpowiadała przed sądem za podobne wykroczenia, które w większości związane były z islamofobicznymi wypowiedziami.
CZYTAJ TEŻ:
Sukces Brigitte Bardot! Hollande ułaskawił słonie
ann/rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/439029-bardot-bronila-zwierzat-zostala-oskarzona-o-rasizm