Potrzebujemy wspólnej unijnej armii. Jeśli będziemy działać razem, Europa może naprawdę stać się drugą najsilniejszą potęgą wojskową świata (zaraz po USA), której nikt nie odważy się już atakować – twierdzi Manfred Weber, niemiecki polityk, lider Europejskiej Partii Ludowej i kandydat tej frakcji na nowego przewodniczącego Komisji Europejskiej.
Kampania przed wyborem nowego szefa KE trwa w najlepsze. Weber, goszczący w czwartek w Polsce, śmiało wysuwa pomysł utworzenia europejskiej armii. Swoje tezy sformułował w artykule, jaki opublikowano w „Rzeczpospolitej”.
Czyżby uważał, że NATO nie spełnia swojej roli?
Od czasu zimnej wojny nasza wolność i demokracja nie były jeszcze tak zagrożone. Rosja destabilizuje nasze społeczeństwa poprzez dezinformację, rozpowszechnianie fałszywych wiadomości i masowe finansowanie partii ekstremistycznych. Rosyjskie wojska zaatakowały część sąsiadujących z nami krajów. Rosyjscy hakerzy zaatakowali gazety, nadawców i parlamenty w Estonii, Niemczech i wielu innych krajach. Rosyjskie pociski wycelowane są na nasze miasta, wyraźnie naruszając międzynarodowe traktaty
— pisze Weber.
Co konkretnie proponuje? Choćby ustanowienie Europejskiej Straży Cybernetycznej, opracowania europejskiego drona i samolotu myśliwskiego nowej generacji, a także zbudowania własnej europejskiej obrony przeciwlotniczej, czy stworzenia Europejskiej Akademii Wojskowej na wzór amerykańskiego West Point. Wyraźnie próbuje tutaj pozyskać kraje z flanki wschodniej NATO, akcentując potrzebę ich bezpieczeństwa.
Kierowani silną długoterminową wizją, musimy odważyć się połączyć potencjał militarny każdego z państw członkowskich UE i położyć kres wszystkim nieefektywnym i równoległym strukturom, które dramatycznie osłabiają indywidualne bezpieczeństwo krajów
— twierdzi Weber, nie wymieniając ich z nazwy. Ale czy to sugestia do NATO?
Właśnie dlatego do 2030 roku musimy stworzyć Europejską Armię, ale nie po to, by zastępować narodowe siły zbrojne, ale by zjednoczyć je pod wspólnym europejskim dachem
— dodaje.
Weber w swoim kampanijnym artykule wzywa to „połączenia sił”.
Jeśli będziemy działać razem, Europa może naprawdę stać się drugą najsilniejszą potęgą wojskową świata (zaraz po USA), której nikt nie odważy się już atakować. Razem możemy zagwarantować nieznany dotąd stopień bezpieczeństwa ludziom w całej Europie i wszystkim naszym dumnym narodom. Razem możemy wzmocnić naszych żołnierzy, aby chronić nas przed zagrożeniami XXI wieku
— czytamy.
Wyraźnie widać w tym wszystkim wyborcze intencje. Weber próbuje upiec wiele pieczeni na jednym ogniu: odsunąć USA od Europy, pozyskać głosy państw Europy Środkowo-Wschodniej, dla których kwestia bezpieczeństwa jest priorytetowa i jednocześnie zachować narrację o postępującej integracji unijnej. Tylko co w takim razie z NATO? Dla niemieckiego polityka Sojusz nie jest już potrzebny? Marzeniem jest więc jeszcze bardziej scentralizowane europejskie superpaństwo?
kpc/”Rz”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/437149-daza-do-superpanstwa-weber-czas-stworzyc-europejska-armie