Verhofstad zachwycony propozycjami Macrona: W UE z jego wizji państwa narodowe na dałyby rady samodzielnie chronić swych interesów

Znany z antypolskich wypowiedzi europoseł Guy Verhofstadt udzielił wywiadu kilku korespondentom mediów w Brukseli. Zachwycał się w nim prezentowanymi przez prezydenta Emmanuela Macrona propozycjami na reformę UE.

Jak każdy proeuropejski polityk jestem zaniepokojony populizmem i nacjonalizmem, ale zarazem jestem daleki od rezygnacji. Z tymi siłami można i da się walczyć

— zaznaczył Verhofstadt.

CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Prof. Legutko: Propozycje Macrona to ekspresja jakiegoś niezrównoważenia. Pokazują, że po tamtej stronie jest panika

Wspólna armia, cenzura internetu, jednolite prawo ws. migrantów i nowe traktaty. Tak Macron widzi „europejskie Odrodzenie”?!

(…) teraz przychodzi czas na trzecie pokolenie przywódców – to Emmanuel Macron z jego ogłoszonym właśnie apelem o odrodzenie Europy, pod którym się podpisuję. I chciałbym, by był jednym z kluczowych punktów odniesienia dla nowej centrowej siły w europarlamencie

— powiedział europoseł.

Guy Verhofstadt zachwycał się m.in. tym, że UE w wizji Macrona pozwoliłaby znacząco osłabić samodzielność państw członkowskich.

Unia w wizji Macrona to Europa, która stoi samodzielnie na swych nogach w świecie mocarstw, w którym europejskie państwa narodowe na dałyby rady samodzielnie chronić swych interesów i modelu życia

— mówił.

Co szokujące, według Varhostadta Europejczycy przestają popierać elity lewicowo-liberalne przez… media społecznościowe, m.in. Facebooka. Zdaniem Verhofstadta potrzebne są unijne regulacje, które de facto umożliwią cenzurę w internecie.

Jeden powód jest techniczny – to media społecznościowe, które są wykorzystywane do nadużyć politycznych i wyborczych. To nieprostowane kłamstwa, język nienawiści, inne manipulacje, dla których zwalczania np. Facebook zrobił bardzo niewiele. A skoro samoregulacja nie działa, my musimy na tym pomyśleć

— stwierdził.

Verhofstadt nie omieszkał też zaatakować znienawidzonych przez siebie polityków - Jarosława Kaczyńskiego i Victora Orbana.

Obecnie Orban i Kaczyński szerzą kalambury – demokracja liberalna służy interesom elit, z czego wynikałby, że ludowi służy autokracja. Przecież jest na odwrót!

— oburzał się.

Zapowiedział też, że potrzebne jest szykanowanie państw za rzekome nie przestrzeganie praworządności.

UE musi strzec demokracji, praworządności, swoich wartości. Nasza nowa centrowa siła musi być liderem w tej kwestii unijnego paktu na rzecz praworządności

— powiedział.

Jak widać, Guy Verhofstadt jest kolejnym przedstawicielem elit lewicowo-liberalnych, którzy nie rozumieją, dlaczego Europejczycy przestają im ufać.

as/wyborcza.pl