Wiktor Orban nie zamierza zrezygnować z kampanii krytykującej UE. Jej celem ma być również Frans Timmermans. Zwolenników wykluczenia jego partii Fideszu z frakcji europejskich chadeków EPL węgierski premier określił „pożytecznymi idiotami lewicy”.
Przekonywał, że wyrzucenie Fideszu z EPL pozwoliłoby socjalistom przejąć władzę w UE.
Odniósł się również do krytyków Fideszu.
Uważają, że prowadzą walkę o ideały, a w rzeczywistości służą interesom innych, interesom naszych przeciwników
— ocenił w wywiadzie dla „Welt am Sonntag”.
Polityka nie jest tylko klubem dyskusyjnym, lecz także walką o władzę. Jeśli nie chcemy, by lewica kierowała Europą, musimy bronić pozycji EPL
— przekonywał Orban. Zapowiedział, że Fidesz jest i pozostanie w EPL.
Ocenił, że relacje Węgier z Niemcami są doskonałe we wszystkich dziedzinach poza polityką. Za źródło konfliktu uważa stosunek do migracji.
Pęknięcie w politycznych relacjach powstało wskutek migracji. Obstajemy przy prawie narodów do samoobrony. Niemcy wyznają inną filozofię
Bronił akcji plakatowej prowadzonej na Węgrzech przeciwko szefowi Komisji Europejskiej Jean-Claude’owi Junckerowi. Tłumaczył, że Juncker nie ma dobrej reputacji na wschodzie Europy.
Skrytykował Junckera za próbę wyrzucenia jego partii Fidesz z EPL oraz za poglądy gospodarcze i popieranie migracji.
Stwierdził, że kampania plakatowa skierowana przeciwko Sorosowi nie ma nic wspólnego z antysemityzmem,a le jest przejawem zwalczania milionera jako przedstawiciela globalizmu.
(…) Soros ucieleśnia na Węgrzech paskudną twarz globalizmu
— mówił Orban.
Bohaterem kolejnej odsłony kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego ma być wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans.
Nie można pomijać roli Sorosa w europejskiej polityce. Każdy ma prawo dowiedzieć się, że Timmermans jest jego sojusznikiem
— stwierdził.
ems/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/436339-orban-soros-ucielesnia-paskudna-twarz-globalizmu