Wypowiedź p.o. szefa MSZ Izraela odnosząca się do rasistowskich porównań o wyssaniu (przez Polaków - przyp. red.) antysemityzmu z mlekiem matki była szokująca. Rozbudza ona antysemickie i antypolskie emocje, a do tego jest sprzeczna z faktami

— powiedział na antenie Polsat News szef MSZ Jacek Czaputowicz.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Skandaliczne wypowiedzi szefa MSZ Izraela! Oskarża o kolaborację i przywołuje słowa: „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”

Coś obrzydliwego! Katz nie tylko nie przeprasza, ale dorzuca kolejne łgarstwa: Antysemityzm był wrodzony u Polaków. Wielu kolaborowało

Minister podkreślił, że w Izraelu trwa kampania wyborcza, ale - jak zaznaczył - „to nie tłumaczy zachowania strony izraelskiej”.

Czaputowicz przyznał, że strona polska czekała na wyjaśnienia ze strony ambasador Azari przed podjęciem decyzji ws. V4.

Pani ambasador nie miała jednak pełnomocnictw, żeby dokonać nagłych przeprosin. Dlatego wydaje się, że należało przełożyć szczyt w Izraelu

— zaznaczył.

Jak podkreślił minister, odwołanie szczytu nazwał „dużą porażką premiera Izraela”.

Ale to są konsekwencje wcześniejszych działań, trzeba je ponosić

— zastrzegł Czaputowicz.

Porażkę poniósł premier Netanjahu. To przecież Izrael się skompromitował wypowiedziami, widać to z doniesień nawet środowisk żydowskich. To pełna kompromitacja środowiskowych izraelskich. Każdy widzi, że to (był) rasistowski głos. Nas to oczywiście boli, ale pokazaliśmy, że nie damy sobie wejść na głowę i nie będzie żadnego szczytu, jeśli będziemy tak traktowani

— tłumaczył gość Polsat News.

Odnosząc się do szokujących wypowiedzi izraelskich polityków, zaznaczył:

Liczymy na zdecydowane odcięcie się od tych słów przez stronę izraelską.

W rozmowie pojawił się również wątek słów wypowiedzianych przez Netanjahu w Warszawie. Premier Izraela miał się odnosić do nowelizacji ustawy o IPN.

Wskazał, że nikt nie będzie karany, jeśli powie, że niektórzy Polacy pomagali nazistom w czasie Holokaustu. To jest w zasadzie zgodne z literą prawa, ale moim zdaniem on nie powinien tego w ogóle mówić w kontekście polskim, tylko wskazać, że Polacy i Żydzi walczyli z Niemcami, że było powstanie w getcie i Powstanie Warszawskie. To byłoby bardziej właściwe, ale oczywiście w Izraelu trwa kampania wyborcza, a więc jest to pewien kontekst. Choć absolutnie nie usprawiedliwia to tego faux pas premiera Netanjahu

— mówił Czaputowicz.

gah/polsatnews.pl