Konferencja dotycząca Bliskiego Wschodu to amerykańska inicjatywa. Stany Zjednoczone będą kształtować nowy porządek w świecie - powiedział w poranku „Siódma 9” dr Sławomir Dębski, dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Słyszeliśmy wczoraj z ust wiceprezydenta Pence’a, że USA będą wycofywać się z Bliskiego Wschodu, a także z innych części świata, być może także z Europy
— mówił o zmieniającej się sytuacji geopolitycznej na świecie gość poranka.
Polska musi sobie odpowiedzieć na pytanie, gdzie chce się znaleźć w procesie kształtowania nowego ładu. Czy pełnić rolę biernego obserwatora i stać z boku, przyglądając się, jak Amerykanie wycofują się z Bliskiego Wschodu, a później z Europy, czy jednak zaangażować się w ten proces w taki sposób, aby przynajmniej mieć szansę na to, że będziemy w stanie go skonceptualizować i być może w pewnych momentach zabezpieczyć własne interesy. Jakie? Np. takie, że jeśli Stany Zjednoczone wycofają się z Europy, to z Polski wycofają się na końcu
— stwierdził Dębski.
Spotkania takiego typu jak to, które ostatnio miało miejsce w Warszawie, odbywają się już bardzo rzadko. Jesteśmy przyzwyczajeni do szczytów UE czy NATO, które mają określoną agendę i procedury. Wczoraj odbył się zjazd poświęcony bardzo trudnemu zagadnieniu, które było przedmiotem już wielu konferencji. To jest bardzo szczególny szczyt, dlatego że każdy z ministrów przyjechał tu z własnym poglądem, własną polityką i własnym przekazem. Nie musiał podporządkowywać się żadnym ograniczeniom traktatowym. Formułował własne zdanie na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie
— ocenił dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Okazało się, że wiele wyobrażeń, którymi żyjemy na co dzień, nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości. Obrazy, które mamy w pamięci sprzed kilku czy kilkunastu lat, nie odpowiadają politycznej rzeczywistości. Takim przeświadczeniem jest np. myślenie, że istnieje przepaść nie do pokonania w polityce między państwami arabskimi a Izraelem. Drugim elementem, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, jest twierdzenie, że Europa odgrywa istotną rolę na Bliskim Wschodzie. Wczoraj okazało się, że znaczenie polityczne UE w tym regionie jest niewielkie
— wskazał dr Dębski.
Ocenił zmieniającą się sytuację polityczną na Bliskim Wschodzie.
Państwa arabskie uważają Iran za większe zagrożenie niż Izrael. Dotychczas byliśmy sformatowani przez koncepcje zderzenia cywilizacji i wojen religijnych. Teraz zaczyna kształtować się konflikt ideologiczny. Chodzi o polityczne instrumentalizowanie religii islamskiej, które nazywane jest szyizmem. Do walk na Bliskim Wschodzie coraz częściej będą wykorzystywani aktorzy niepolityczni
— przekonywał.
Zwrócił też uwagę na zmieniającą się politykę amerykańską.
Niezależnie od tego, kto będzie zasiadał w Białym Domu, będziemy mieli do czynienia z próbami wycofania USA z Europy. Już George W. Bush uważał, że priorytetem polityki amerykańskiej będą Chiny. Bezpieczeństwo dla Europy kosztuje USA za drogo. Warto także zauważyć, że zmienili się amerykańscy wyborcy. Jeśli Amerykanie maja pełnić nadal rolę międzynarodowego policjanta, to nie chcą jej pełnić sami i nie chcą tego robić za darmo
— ocenił.
Wyraźne postawienie na USA ma miejsce już 1989 roku. Od tego momentu te relacje mają dla nas charakter szczególny, to wtedy zawiązały się fundamenty sojuszu polsko-amerykańskiego
— przypomniał dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
ems/siodma9.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/434189-dr-debski-usa-beda-ksztaltowac-nowy-porzadek-w-swiecie