Choć żyjemy w XXI wieku, to jednak dalej żyją ludzie, którzy wierzą w czary. I nie mowa tutaj o tarocie, czy wróżeniu. Chodzi o klątwy oraz zaklęcia. Kto by pomyślał, że takie niekonwencjonalne metody będą wykorzystane w celach… politycznych. Organizacja rosyjskich wiedźm postanowiła bowiem wesprzeć w ten magiczny sposób prezydenta Władimira Putina.
Rosyjskie wiedźmy z „Imperium najsilniejszych czarownic” zorganizowały w Moskwie coś, co nazwano „kręgiem mocy”. Nosząc czarne płaszcze i wyczytując z ksiąg zaklęcia, czarownice postanowiły przesłać „energię” prezydentowi Władimirowi Putinowi, poprawić jakość życia w Rosji, a tym samym uczynić świat lepszym.
Nie zabrakło jednak rzucania klątw na wrogów ojczyzny:
Kto przychodzi do nas ze złem, który zostawia nam zło, który nas rani lub mówi złem - na wieki, wiecznie i bez końca - przeklęci wrogowie, przeklęci wrogowie!
Założycielka „Imperium” powiedziała rosyjskim mediom, że ceremonia, która trwała około 20 minut, została poparta przez państwo i prezydenta. Podobny sabat odbył się dwa lata temu.
Dlaczego rosyjskie wiedźmy tak zatroszczyły się o Putina? Ich celem jest wsparcie dla prezydenta, którego poparcie i wiarygodność spada. Według WCIOM – rosyjskiego centrum badania opinii publicznej – wynosi ono mniej 33 proc.
Jeżeli ktoś pomyśli, że takie rzeczy mogą dziać się tylko w Rosji, przypominamy o przykładzie rzucania klątw na polityków w Stanach Zjednoczonych. Celem amerykańskich wiedźm stał się sędzia Sądu Najwyższego Brett Kavanaugh i prezydent Donald Trump.
I choć temat wydaje się nieco żartobliwy, to jednak z okultyzmem nigdy nie jest do śmiechu.
kpc/euronews.com/rt.com/CBS News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/433195-okultyzm-w-polityce-wiedzmy-chca-pomoc-putinowi-zakleciami