Dawno już nie słyszano, by gdzieś na świecie chrześcijanie w gwałtowny sposób zaprotestowali przeciw profanowaniu ich symboli religijnych przez jakichś artystów. Ostatnio czegoś tak niespotykanego doświadczyli organizatorzy wystawy „Sacred Goods” (Święte towary), na której pokazane zostało „dzieło” fińskiego twórcy Janiego Leinonena zatytułowane „McJesus”. Przedstawia ono postać klowna Ronalda McDonalda (maskotki sieci McDonald’s) przybitego do krzyża.
Muzeum Sztuki, gdzie odbywała się wystawa, zostało otoczone przez wzburzonych chrześcijan. W kierunku budynku poleciały kamienie i koktajle Mołotowa. Doszło do walk z policją strzegącą gmachu. Trzech policjantów zostało rannych. Protestujących poparła minister kultury, żądając usunięcia „dzieła” z wystawy. Władze miasta ugięły się i ukrzyżowana maskotka zniknęła z ekspozycji.
Wielce wymowny jest fakt, że do wspomnianego wydarzenia nie doszło w Europie czy w Ameryce, ale w Hajfie w Izraelu. Protestującymi byli arabscy chrześcijanie, których poparła żydowska minister. Okazuje się zatem, że są jeszcze na świecie miejsca, gdzie szydzenie z symboli chrześcijańskich może być niebezpieczne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/430149-ukrzyzowany-klown-mcdonald-usuniety-z-muzeum