Polakom nie zostaną odebrane prawa z których mogli do tej pory korzystać. Brexit dotknie głownie tych, którzy dopiero przyjadą na Wyspy
— mówi portalowi wPolityce.pl, Sławomir Wróbel, prezes organizacji polonijnej „Great Poland”.
wPolityce.pl: Rząd premier Theresy May poniósł sromotną porażkę w głosowaniu w sprawie umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. 37 proc. torysów głosowało przeciwko swojemu rządowi. Jakie mogą być scenariusz Brexitu? Czy coś się zmieni?
Sławomir Wróbel: Unia Europejska stoi na stanowisku, że żadnych dalszych ustępstw nie będzie. Wypowiedzi brytyjskich polityków po wtorkowym głosowaniu wskazują, że planu B w sprawie Brexitu nie ma. Dominuje chaos. Żaden z polityków nie potrafił powiedzieć co dalej.
Może Wielka Brytania czeka na lepszą ofertę „rozwodową” od Unii Europejskiej?
Brytyjczycy na pewno czekają na lepsze propozycje. Oczekują przyjaznego rozwodu z Unią. Jednak, ani działania ministrów rządu Theresy May, ani działania urzędników UE nie dają nadziei, aby lepsza umowa mogła być wynegocjowana.
Pojawia się pomysł przeprowadzenia drugiego referendum na temat obecności Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej?
Wielu polityków mówi o potrzebie takiego głosowania. Ale ani jego przeprowadzenie, ani jego wynik nie jest pewny. Jest mało czasu do końca marca, na kiedy przewidziano termin Brexitu. Tak naprawdę, jeszcze wszystkie scenariusze są w tej chwili możliwe.
Słuchając wypowiedzi posłów z Izby Gmin można ich podzielić w dużym uproszczeniu na trzy, mniej więcej równe frakcje. Pierwsza zrzesza posłów, którzy nie chcą Brexitu i domagają się przeprowadzenia drugiego referendum. Druga frakcja to zwolennicy Theresy May i wyjścia z UE na wynegocjowanych obecnie warunkach. Trzecia opcja skupia konserwatystów głosujących za odrzuceniem umowy wynegocjowanej przez premier. Są zwolennikami twardego Brexitu i mocnego odejścia od współpracy z UE.
Co proponują w zamian?
Powrót do wartości, które ostatni raz dominowały w Wielkiej Brytanii w czasach premierostwa Margaret Thatcher i Johna Mayora. Dodałbym, że między politykami tych trzech frakcji niewiele jest punktów wspólnych. Stąd tak trudno osiągnąć większość parlamentarną dla któregoś z rozwiązań.
Burmistrz Londynu i były poseł z ramienia Partii Pracy Sadiq Khan powiedział, że „musimy pozwolić brytyjskiej opinii publicznej zdecydować o tym, co dalej”. Jak rozumiesz te słowa?
Sadiq Khan jest radykalnym zwolennikiem pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Burmistrz Londynu jest związany z opcją labourzystów, która chce odrzucenia wyniku pierwszego referendum i przeprowadzenia kolejnego. To przykład polityka, który zawsze będzie opowiadał się za demokracją pod warunkiem, że wynik wyborczy będzie zgodny z jego oczekiwaniami. Natomiast rdzenni Brytyjczycy mają twarde przywiązanie do wyroków demokracji. Uważają, że jeżeli decyzja została raz podjęta przez obywateli, nie należy powtarzać głosowania, tylko stanowczo realizować jego postanowienia. W ocenie wielu komentatorów Sadiq Khan mentalnie czuje się bardziej obywatelem Unii Europejskiej niż Brytyjczykiem. Wskazuje na to też sposób pełnienia przez niego funkcji mera Londynu.
Brexit coś zmieni w sytuacji Polaków mieszkających na Wyspach Brytyjskich.
Sytuacja naszych rodaków, którzy od lat mieszkają na Wyspach Brytyjskich nie powinna się drastycznie zmienić. Polakom nie zostaną odebrane prawa z których mogli do tej pory korzystać. Brexit dotknie głównie tych, którzy dopiero przyjadą na Wyspy. Nie ma jednak podstaw, aby sądzić, że po Brexicie sytuacja Polaków w Wielkiej Brytanii będzie lepsza niż przed wyjściem z UE. Z perspektywy Polaków mieszkających na Wyspach każdy model Brexitu będzie mniejszym bądź większym, ale jednak pogorszeniem sytuacji.
Czyli pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii jest najlepszym rozwiązaniem dla Polaków pracujących na Wyspach.
Tak. Warunki wyjścia z UE nawet, jeżeli umowa między Polską a Wielką Brytanią będzie, jak najlepiej wynegocjowana, ciągle nie będą lepsze od obecnie posiadanych praw. Choć długofalowo, jeśli Wielka Brytania wygra na wyjściu z UE, wpłynie to pozytywnie również na poziom życia Polaków. W perspektywie krótkofalowej Brexit – podkreślę – będzie pogorszeniem naszej sytuacji Polonii brytyjskiej.
Jak Polacy na Wyspach Brytyjskich odbierają wiadomość o tragicznej śmierci Pawła Adamowicza?
To częsty temat rozmów. Dominuje przekonanie, że nie był to mord polityczny, lecz zbrodnia kryminalna dokonana przez człowieka, który za wcześnie wyszedł z więzienia. Jest smutek, ale zdecydowana większość nie odbiera tego morderstwa w kategoriach politycznych. Polacy głównie jednak żyją tym, co się dzieje w Wielkiej Brytanii, czyli Brexitem.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/429836-wrobel-dla-polakow-brexit-bedzie-pogorszeniem-sytuacji