Wstrząsnęła mną informacja o zamachu na jarmarku [w Strasburgu]. Myślę o każdej z ofiar, w tym z Polski. Bartosz Orent-Niedzielski żył w Strasburgu, był uosobieniem tego europejskiego miasta, jakim jest Strasburg. Był bardzo zaangażowany w lokalne życie. Wszyscy mówili na niego „Bartek”. To straszne wydarzenie potwierdza, że zagrożenie istnieje
— mówił w rozmowie z Polsat News Pierre Levy, ambasador Francji w Polsce.
W przypadku tego ataku mieliśmy do czynienia z przestępcą. Trwa śledztwo. Jest za wcześnie, by powiedzieć, czy miał kontakty za granicą albo wspólników. Trzeba być ostrożnym, zanim uznamy, że to był atak podobny do poprzednich. Zagrożenie nadal istnieje, ale Francja nie składa broni
— zapewniał.
To, co jest pewne, to to, że trzeba działać na wielu poziomach. Wprowadziliśmy środki prewencyjne, które polegają na wychwytywaniu podejrzanych zachowań. Dużo działań podejmowanych jest w więzieniach, bo więzienia są miejscem radykalizacji. Bardzo znany ekspert Farad Kosrokavar opisał jak działa Al-Kaida w więzieniu. Istnieje więzienna służba wywiadowcza, która namierza zachowania wskazujące na możliwość zejścia na złą drogą. Działamy też na rzecz deradykalizacji, na przykład ludzi, którzy wracają z Syrii. Staramy się nimi zająć, więc prowadzimy działania prewencyjne i działania polegające na nadzorze, chodzi mi o tak zwaną kartotekę S. Wobec takich osób można między innymi stosować areszt domowy. Wreszcie prowadzimy działania represyjne, polegające na wymierzaniu kary, gdy jest to konieczne. Trzeba działać w tych wszystkich etapach i na tym polega trudność
— podkreślał dyplomata.
Levy odniósł się również do wypowiedzi ministra Jacka Czaputowicza, który stwierdził, że „Francja to chory człowiek Europy”
Nie będę ukrywał, że byłem zaskoczony, a nawet zszokowany tą wypowiedzią. Z różnych powodów. Po pierwsze dlatego, że tak nie jest. Francja jest krajem, który się przeobraża, zmienia i nie jest to łatwy proces. Już mówiliśmy o ruchu „żółtych kamizelek” i ich żądaniach dotyczących siły nabywczej, ale Francja ma swoje atuty, gospodarkę i atrakcyjność. To się nie zmieniło. To kraj, który chce iść naprzód
— grzmiał ambasador.
Oczywiście nie chcę ukrywać problemów, ale to po prostu demokracja z pewnymi problemami. Po drugie uważam, że w Unii Europejskiej nasze losy są połączone i nikt nie skorzysta na braku stabilności, w którymś z państw członkowskich, który może dotknąć całą Wspólnotę. Jak już mówiłem a propos V Republiki, prezydent Macron będzie urzędował do 2022 roku i to jest właśnie trwałość naszych struktur państwowych. Niestabilność Europy może leżeć w interesie mocarstw leżących na wschodzie, ale również tych leżących na zachodzie. I po trzecie, ocena bardziej polityczna: Polacy powinni sobie zdać sprawę, że siły przeciwne Macronowi na prawicy, na skrajnej prawicy, na lewicy i na skrajnej lewicy to siły, których wizje polityczne są sprzeczne z fundamentalnymi interesami Polski - w sprawie Unii Europejskiej, w sprawie NATO i w sprawie Rosji. Trzeba o tym pamiętać. I ostatnia uwaga: jak mówiłem, byłem trochę zaskoczony, bo słowa ministra spraw zagranicznych padły w chwili, gdy pracujemy wspólnie w dobrej wierze, by zacieśnić relacje, by je naprowadzić na właściwe tory. Nasi Polscy rozmówcy wysyłają w naszą stronę pozytywne sygnały. Ja również pracuję nad tym, by nasze stosunki znów nabrały treści, więc gdy słyszę takie wypowiedzi zastanawiam się, czy polskie władze chcą naprawdę naprawić nasze relacje. Uważam, że te słowa nie pasują do obecnej dynamiki naszych relacji
— żalił się dyplomata.
Padają różne wypowiedzi, ale w głębi są duże strategiczne interesy. Jestem przekonany, zresztą takie jest też stanowisko Paryża, że łączą nas fundamentalne interesy, starania na rzecz silnej Europy, Europy, która chroni
— zaznaczył.
Zapytany o plan wizyty Macrona w Warszawie, odpowiedział:
Pracujemy nad tym. Prezydent przyjedzie. W przyszłym roku będziemy świętować stulecie stosunków dyplomatycznych między Francją, a Polską. Francja odegrała dużą rolę w tym kluczowym okresie - w 1918 roku, w 1919, w wojnie z Bolszewikami, misja wojskowa, młody obiecujący kapitan, kapitan de Gaulle. Nie mogę powiedzieć dokładnej daty tej wizyty, bo nie została ona jeszcze ustalona, ale konieczne jest, by ta wizyta odegrała decydującą rolę w zacieśnianiu więzów między naszymi krajami, nasz wkład w Unię Europejską.
gah/polsatnews.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/427131-ambasador-skarzy-sie-na-slowa-szefa-msz-bylem-zszokowany
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.