W telewizji wojna jest daleko – można powiedzieć parafrazując bohatera „Psów” Pasikowskiego. Między nałożeniem sobie kolejnej łychy świątecznej sałatki można z niesmakiem pokręcić głową na wieść o kolejnych zamach gdzieś w świecie. Zapominamy jednak, że to dotyczy nas wszystkich. Każdy z nas może stać się ofiarą. Jak nie w kraju, to podczas wakacji. Nie uchroni nas ani dobre samopoczucie, ani opaska all inclusive.
Nicea, Berlin, Strasburg. Miejsca zamachów z ostatnich lat popełnionych przez islamskich terrorystów łączy jeszcze jedna cech. Ofiarami fundamentalistycznego obłędu byli Polacy. Dwie młode turystki we Francji, kierowca TIR-a w stolicy Niemiec i wreszcie ostatnia – Bartek Niedzielski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Media: Dwie Polki wśród ofiar zamachu w Nicei. Informację potwierdza burmistrz Myślenic
Oni nie chcieli brać udziału w wojnie cywilizacji. Chcieli po prostu żyć. Młode dziewczyny z Myślenic – spędzać miły wieczór i cieszyć się wakacjami, a nie ginąć pod kołami samochodu. Łukasz Urban pewnie myślami był już w domu, z rodziną. Chciał zrobić swoje i bezpiecznie wrócić. Nie spodziewał się, że jego życie zostanie przerwane przez strzał zamachowca. Bartek Niedzielski cieszył się życiem, chciał się bawić. Pewnie gdy wstawał rano nawet w najczarniejszych snach nie przypuszczał, że będzie musiał bronić siebie i innych przed uzbrojonym psychopatą z mózgiem wypranym przez zbrodniczą ideologię. Skąd miał wiedzieć, że to będzie jego ostatni dzień…
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zmarł Polak postrzelony podczas zamachu w Strasburgu. To on próbował powstrzymać terrorystę. Cześć Jego Pamięci!
A przecież w tym miejscu mógł być każdy z nas. Wszyscy podróżujemy, wyjeżdżamy za chlebem, bawimy się w różnych miejscach. My również możemy stać się dla terrorysty elementem bezkształtnej masy ludzkiej, którą należy unicestwić w imię fałszywej ideologii.
Warto o tym pamiętać i podejmować mądre decyzje, również przy urnach wyborczych. Europejczycy już dość nacierpieli się w wyniku fatalnych wyborów. Potrzebujemy dziś odpowiedzialnych przywódców, a nie uśmiechniętych fircyków skrojonych pod gusta mas przez PR-owych macherów.
Żyjemy w trudnych czasach. Bardziej potrzebujemy żywych niż bohaterów. Nawet jeśli o ich śmierci, a nawet heroizmie nie wolno nam zapominać.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/426504-polskie-ofiary-islamskiego-obleduto-nas-dotyczy