Frans Timmermans został wybrany w Lizbonie na kandydata Partii Europejskich Socjalistów (PES) na przewodniczącego Komisji Europejskiej. Prezentacja kandydatury Holendra zamyka dwudniowy kongres europejskich socjalistów w stolicy Portugalii.
W zjeździe brali udział m.in. premierzy Portugalii, Hiszpanii, Słowacji i Malty - Antonio Costa, Pedro Sanchez, Peter Pellegrini i Joseph Muscat, a także wysoka przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Federica Mogherini oraz wiceprzewodniczący KE Marosz Szefczovicz.
Lizbońskie spotkanie służyło nie tylko prezentacji kandydatury Timmermansa, obecnego wiceszefa KE, ale też rozpoczęciu prac nad manifestem, z jakim PES wystartuje w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
W swoim przemówieniu po wyborze Timmermans ostrzegał przed nacjonalizmem i populizmem.
Te wybory będą wyborami o duszę Europy, ponieważ będziemy wybierać czy chcemy podążać ścieżką demokracji, praworządności i poszanowania praw podstawowych, czy też nie
– powiedział Timmermans.
Dodał, że w niektórych państwach członkowskich UE rządy instrumentalizują lęki swoich obywateli, zniewalają media, uniemożliwiają działalność organizacji pozarządowych i zmuszają uniwersytety do opuszczenia kraju.
Powinniśmy zadać sobie pytanie, czy demokracja opiera się tylko na rządach większości? To demokratura. Demokracja jest także poszanowaniem mniejszości
– podkreślił Timmermans. Pod adresem Polaków obecny wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej wystosował, jak zaznaczył, „uroczystą obietnicę”.
Nigdy nie opuszczę narodu polskiego w jego walce o demokrację, wolność i praworządność
– zapewnił. Delegaci zareagowali długimi oklaskami.
Zwyciężymy nie ze względu na moją determinację, ale dlatego, że Polacy sami chcą być Europejczykami
– dodał Timmermans.
Pod koniec kongresu PES zaprezentowano również nowe władze tego ugrupowania. Po raz kolejny będzie mu przewodzić Bułgar Sergiej Staniszew.
Podczas kongresu PES przemawiali czterej europejscy premierzy obecni na imprezie: Costa, Sanchez, Pellegrini i Muscat. W trakcie wystąpienia szefa rządu Malty doszło do skandalu z udziałem eurodeputowanej Any Gomes. Portugalska socjalistka przerwała odczyt Maltańczyka okrzykami: „Hańba, hańba! Popierasz skorumpowanych!”.
W stronę Muscata, który nie przerwał swojego wystąpienia, Gomes krzyknęła jeszcze nazwisko zamordowanej w 2017 roku maltańskiej dziennikarki Daphne Caruany Galizii. W kuluarach kongresu Gomes tłumaczyła, że premier Malty i wymiar sprawiedliwości tego kraju wciąż nie doprowadził do ukarania winnych morderstwa, a jej interwencja służyła zwróceniu uwagi na tę sprawę.
Przed rozpoczęciem kongresu PES Gomes kontestowała w mediach społecznościowych obecność na zjeździe Muscata. W jednym ze swoich tweetów napisała:
„Mam nadzieję, że nasza rodzina polityczna nie pozwoli na przemawianie Muscatowi, który utrzymuje w swoim rządzie przestępców z afery Panama Papers i blokuje proces w sprawie zamordowania Daphne Caruany Galizii”.
Caruana Galizia, która zginęła w wyniku eksplozji bomby umieszczonej w jej aucie, zarzucała kilku czołowym politykom z Malty lokowanie pieniędzy w rajach podatkowych. Jako jedną z osób powiązanych z korupcją wskazywała żonę Muscata. Po zabójstwie dziennikarki jej syn stwierdził, że w morderstwo był zamieszany premier Malty.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/424708-timmermans-kandydatem-socjalistow-na-szefa-ke-mowi-o-polsce