Dziennikarz i publicysta „Gazety Wyborczej” Bartosz T. Wieliński żali się na łamach niemieckiego dziennika „Die Welt” na rzekome próby ze strony rządu PiS „uciszenia” niezależnych mediów w Polsce. Chodzi oczywiście o tzw. „aferę wafelkową”, czyli materiał TVN o urodzinach Hitlera w lesie pod Wodzisławem Śląskim.
Zdaniem Wilińskiego „narodowo-konserwatywny rząd PiS nie cierpi niezależnych mediów”. Są dla niego ciężarem. By się ich pozbyć jest więc gotów do poświęceń, choćby poświecenia dobrych relacji „ze swym najważniejszym sojusznikiem, USA”, tylko po to by uciszyć wrogi sobie kanał TVN.
Tak, PiS, który sprawuje władzę od trzech lat, uważa niezależne media za swoich wrogów. Premier Mateusz Morawiecki powiedział niedawno: 80 procent mediów w Polsce znajduje się w rękach politycznych przeciwników PiS i prowadzi gniewne ataki na rząd”
—tłumaczy Wieliński. Prezydent Andrzej Duda miał także ostrzegać, że „to niedobrze, gdy większość mediów w Polsce znajduje się w obcych rękach”.
Niższej rangi politycy są o wiele mniej delikatni, gdy obrzucają nielubiane redakcje błotem
—skarży się dziennikarz „GW” dalej i dodaje, że „Agora” to firma polska, portal Onet natomiast należy do szwajcarsko-niemieckiego wydawcy Ringier Axel Springer. A stacja TVN jest własnością koncernu medialnego Discovery.
Dla polityków PiS sprawa jest prosta: firmy zagraniczne, będące pod presją polityków z Berlina czy Waszyngtonu, zamawiają krytyczne wobec polskiego rządu materiały. Nie ma dowodów na takie praktyki. A odpowiedzialni dziennikarze cieszą się znakomitą reputacją w branży. Niemniej jednak słychać apele o „repolonizację” mediów, czyli do wywłaszczenia tych mediów tak jak miało to miejsce w Rosji. Jednocześnie zagraniczne spółki medialne są zachęcane do sprzedaży swoich udziałów firmom proponowanym przez rząd. Właśnie tak Wiktorowi Orbánowi udało się zlikwidować wolne media na Węgrzech.
—twierdzi Wieliński. Według niego PiS znacznie przybliżył się ostatnio do tego celu, gdy zaatakował TVN za reportaż o urodzinach Hitlera w lesie pod Wodzisławem Śląskim.
Materiał o urodzinach Hitlera był (dla rządu PiS) bardzo niewygodny. Przez długi czas przymykał bowiem oczy na prawicowe ekscesy. Liczba rasistowskich incydentów w kraju wzrosła, ekstremiści nawet nie próbują ukryć swoich poglądów. Rok temu wieszali zdjęcia opozycyjnych polityków na improwizowanych szubienicach. Było to wezwanie do wielokrotnego morderstwa. Dochodzenie w tej sprawie trwa nadal, nikt nie został aresztowany, nikt nie został oskarżony
—lamentuje dziennikarz „GW”. Śledztwo, jak podkreśla, wszczęto także ws. urodzin Hitlera, po tym jak „jeden z bliskich rządowi portali” (wpolityce.pl) oskarżył autorów materiału w TVN o to, że zapłacili organizatorom za urządzenie ustawki, w której na dodatek sami wzięli udział.
Dowodem miało być zdjęcie na którym kamerzysta TVN hajcuje przed nazistowską flagą. Stacja broniła się argumentując, że dziennikarze musieli wziąć udział w uroczystości, by nie wzbudzić podejrzeń neonazistów. […] To oczywiste, że neonaziści oskarżyli dziennikarzy by odwrócić uwagę od swojej winy. Propaganda nazistowska jest karana więzieniem do dwóch lat
—broni swoich kolegów z TVN Wieliński i przekonuje, że służby specjalne od dawna śledziły jednego z dziennikarzy, a rząd rozpoczął „batalię propagandową przeciwko stacji”.
Zemsta wydawała się nieunikniona. Dziennikarze spodziewali się procesów, redakcje przeszukań oraz ich publiczną dyskredytację jako kłamcy i oszczercy. Ale wtedy zdarzyło się coś niespodziewanego
—zachwyca się dziennikarz „GW”. W obronie TVN stanęła ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher, która napisała w tej sprawie list do premiera Mateusza Morawieckiego.
Polityków PiS zatkało, w końcu uważali dotąd Donalda Trumpa za swojego największego sojusznika. […] Nie spodziewali się obrony liberalnych mediów, z którymi przecież prezydent USA wojuje. Polski rząd nie wziął pod uwagę, że dla Amerykanów wolność prasy jest najważniejsza, a Donaldowi Trumpowi nie śniłoby się nawet wysłać agentów FBI do domów nielubianych dziennikarzy. Poza tym TVN należy do amerykańskiej korporacji. Ambasador działała więc w interesie swojego kraju. Rząd polski mógł to przewidzieć, ale jego ślepa nienawiść do niezależnych mediów jest tak wielka, że gotów był zaryzykować relacje z potęga, która odpowiada za obronę Polski. Z powodu stacji telewizyjnej!
—oburza się Wieliński. Jak zaznacza interwencja Mosbacher okazała się skuteczna i polski rząd musiał się wycofać z pomysłu przesłuchania dziennikarza TVN.
Czy rząd wyciągnął z tego wnioski? Czy w przyszłości zrezygnuje z prześladowania wolnych mediów? Raczej nie. Pokusa uciszenia niechcianych mediów rośnie. A ambasador USA raczej nie stanie w obornie każdego z nich
—uważa dziennikarz „GW”.
JJW, welt.de
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/423897-wielinski-w-die-welt-pis-chce-wywlaszczyc-media