Absurdy politycznej poprawności nie przestają zaskakiwać. Tym razem, w ramach walki z rasizmem, oberwało się… J.R.R. Tolkienowi! Niejaki Andy Duncan pochylił się nad losem Orków, robiąc z nich ofiary rasizmu.
Popis Duncana miał miejsce na podcaście Geek’s Guide to Galaxy, gdzie amerykański autor fantasy oskarżył legendarnego pisarza o rasizm. Ofiarami Tolkiena mieli być Orkowie – jedna z ras zamieszkujących tolkienowskie Śródziemie.
Zdaniem Duncana, Orkowie nie mieli innego wyboru niż służba Sauronowi. Krwiożercze potwory okazują się być ofiarami sytuacji politycznej w Śródziemiu.
Mogę sobie łatwo wyobrazić, że wielu z tych ludzi, którzy wykonywali polecenia Władcy Ciemności, robiło to, by przeżyć. Wiele tych kreatur, które wyrosły pod okiem Saurona, nie miało innego wyboru. Ja dostrzegam w tym bardzo skomplikowaną kwestię polityczną
– przekonywał.
To jednak nie koniec absurdów serwowanych przez Duncana. Literatura Tolkiena może prowadzić do… negatywnych konsekwencji dla społeczeństwa.
Trudno nie zauważyć powtarzającego się motywu w książkach Tolkiena, że niektóre rasy są gorsze od innych. Albo że niektórzy ludzie są gorsi od innych. A takie myślenie – w długim okresie i zbyt mocno zakorzenione w umyśle – prowadzi do bardzo negatywnych konsekwencji dla człowieka i całego społeczeństwa
– mówił pisarz.
W napięciu czekamy ze strony Duncana na krytykę innych klasyków literatury. Pamiętajmy, że w „Opowieściach z Narnii” najstarszym z rodzeństwa, a co za tym idzie, najważniejszym z rodzeństwa jest Piotr, czyli młody mężczyzna. Patriarchalny schemat to jednak nie wszystko. Nie zapominajmy, że cała rodzina Pevensie to przedstawiciele rasy białej.
mly/dailymail.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/423224-amerykanski-pisarz-zrobil-z-orkow-ofiary-rasizmu