Teraz – bez względu na to czy sprawa jest małej czy dużej wagi – to jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy liczyć na Amerykanów. Jesteśmy bezbronni. Co nam pozostało? Patrzeć w stronę Waszyngtonu i podziwiać jakie oni mają „fajne zabawki”
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl gen. Roman Polko, były dowódca GROM i były szef BBN.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel wezwała do utworzenia europejskiej armii. W Pana ocenie, to ma sens?
Ten temat żyje już swoim życiem od wielu lat i nic się z nim nie robi. Nie jestem pewny, czy uda się znaleźć porozumienie nad tym jak ta armia ma wyglądać i jakie zadania ma realizować. Europejska armia nie może funkcjonować w kontrze do NATO, ale musi go uzupełniać. Nie jest to w naszym interesie, żebyśmy szukali alternatyw do Sojuszu Północnoatlantyckiego, który jak dotąd się sprawdza.
Dlaczego więc nie oprzeć się na samym NATO?
Europejczycy muszą być zdolni do rozwiązywania problemów, które toczą się na terenie ich kontynentu. Mam tu na myśli m.in. wojnę w Jugosławii. W tym przypadku Europa mogłaby sobie poradzić bez interwencji wojsk amerykańskich. Była też kwestia Libii. Francja i Wielka Brytania chciały podjąć interwencję w tym kraju, a okazało się, że bez Stanów Zjednoczonych nie są w stanie. Dobrze by było, żeby ten komponent NATO, którym są siły europejskie, mógł samodzielnie wykonywać niektóre operacje i żeby miał do tego zdolności. Teraz – bez względu na to czy sprawa jest małej czy dużej wagi – to jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy liczyć na Amerykanów. Jesteśmy bezbronni. Co nam pozostało? Patrzeć w stronę Waszyngtonu i podziwiać jakie oni mają „fajne zabawki”.
Nie wszyscy myślą tak jak Pan. Prezydent Francji Emmanuel Macron stwierdził, że taka armia mogłaby nas bronić przed Stanami Zjednoczonymi.
To są słowa niezwykle oburzające. Do wielkości Charlesa de Gaulle to mu jeszcze dużo brakuje. Stawianie w jednym rzędzie Rosji, Chin i Stanów Zjednoczonych jako krajów z którymi będziemy walczyć z pewnością działa wybitnie niekorzystnie. Tym bardziej, że – czy to się komuś podoba, czy też nie -Europa Amerykanom bardzo dużo zawdzięcza. Choćby w dawnej Jugosławii. Przybyli Amerykanie i nam posprzątali. Nawet to, że Europejczycy cieszą się od wielu już lat pokojem, to jest to zasługa stabilizującej obecności USA.
Kto miałby taką armią dowodzić?
Poruszył pan niezwykle ważną kwestię: decyzyjności. Do czego ta armia ma służyć? Francuzi, gdy mówią o takiej armii, to myślą o basenie Morza Śródziemnego. Przed oczami mają ludzi w pontonach wśród, których są terroryści. Dla nich istotne jest m.in. zabezpieczenie wód. My zwracamy głowę w stronę Wschodu i obawiamy się zagrożenia ze strony Rosji. To wszystko wymaga porozumienia. A spraw do rozwiązania jest wiele. Chociażby jaka ma być struktura tej armii. Czy tworzymy wojska lądowe, czy wspieramy je powietrznymi. Francja i Niemcy chcą żeby to były wojska, których można użyć wysyłając poza tereny Europy. Które mają zdolność do silnego uderzenia z powietrza, tak jak to czyniono w Libii podczas Arabskiej wiosny. Kto by tym dowodził? Myślę, że najmniejszym problemem byłaby strona wojskowa. Żołnierze jakoś się dogadają. Schody zaczynają się przy decyzjach politycznych. Ktoś musi wcisnąć guzik, który pozwoli na wysłanie żołnierzy do walki. Już NATO ma z tym problemy, chociaż stara się dogadywać. A Unia Europejska? Bez Wielkiej Brytanii to będzie zadanie niezwykle trudne.
Pan mówi o sprawnej armii, a ja mam przed oczami kolorowe kredki i Federicę Mogherini, która płakała po zamachach w Brukseli. Tak działająca Unia ma szansę podejmować sprawne decyzję w sprawach wojskowych?
Oczywiście, że obecny stan funkcjonowania UE nie ułatwia zadania. Dlatego bardzo mocno krytykowałem decyzję rządu o wyprowadzeniu Polski z Eurokorpusu. To mogłoby być to miejsce, gdzie można by wypracować spójny projekt. I tam szukać odpowiedzi na poszczególne, kluczowe pytania. Kto by tą armią dowodził? Jak by miała funkcjonować w ramach NATO? Dopiero na bazie takich wspólnych doświadczeń można przedstawić spójny projekt. W tej chwili mamy do czynienia z hasłami. Armia nie ma szans na wyjście ze sfery wirtualnej. Tak, Europa ma swoją armię w Power Poincie.
Rozmawiał Rafał Stefaniuk.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/421131-gen-polko-armia-europejska-problemem-jest-polityka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.