Prześladowania chrześcijan są dziś okrutniejsze niż kiedykolwiek w historii

Ułaskawienie Asi Bibi jest wielkim sukcesem międzynarodowej społeczności chrześcijańskiej, która od lat naciskała na władze w Islamabadzie, aby uwolniono skazaną na śmierć Pakistankę.

Nie oznacza to jednak końca problemów związanych z tą sprawą. Decyzja Sądu Najwyższego wywołała niezadowolenie, a nawet wściekłość w wielu środowiskach muzułmańskich w Pakistanie. Chrześcijanie, którzy stanowią w tym kraju 2 proc. ludności, obawiają się, że w odwecie może dojść do linczów, pogromów, a nawet krwawych zamachów na ich życie.

Uwolnienie Asi Bibi to nie zmienia jednak ogólnej sytuacji wyznawców Chrystusa w krajach, gdzie podlegają oni prześladowaniom. Tylko w zeszłym roku zamordowano ich około 105 tysięcy, co oznacza, że średnio co pięć minut jakiś chrześcijanin oddawał życie z powodu swej wiary.

Opublikowany właśnie przez Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie raport pt. „Prześladowani i zapomniani” przedstawia stan rzeczy w latach 2015-2017. Możemy w nim przeczytać:

Prześladowania chrześcijan są dziś okrutniejsze niż kiedykolwiek w historii. Chrześcijanie są nie tylko najbardziej prześladowaną grupą religijną na świecie, ale też coraz więcej z nich doświadcza najokrutniejszych form takich prześladowań

Chrześcijanie są więc dziś – jak czytam w raporcie – paleni żywcem w piecach, pieczeni nad ogniem, miażdżeni młotem, krzyżowani… Oszczędźmy dalszych opisów. Nie ma optymistycznej konkluzji. Nic nie wskazuje bowiem na to, aby sytuacja w najbliższym czasie mogła się zmienić na lepsze.

Jest jakimś znakiem to, że uwolnienie Asi Bibi nastąpiło trzy dni po obchodzonym w niedzielę Dniu Solidarności z Kościołem Prześladowanym, który w tym roku poświęcony był właśnie Pakistanowi. W świątyniach całej Polski zbierano datki, a przede wszystkim modlono się za chrześcijan w tym kraju, także za Asię Bibi.

Oni potrzebują naszej pomocy. Ale kto wie, czy to nie my im zawdzięczamy więcej. To przecież krew tych ponad stu tysięcy męczenników rocznie jest – jak mówi trzecia tajemnica fatimska – zbierana pod ramionami Krzyża przez dwa Anioły, które kropią nią dusze zbliżające się do Boga.