Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała, że nie będzie się ponownie ubiegać o stanowisko przewodniczącej CDU, ale chce pozostać szefową rządu, w każdym razie do końca tej kadencji. A będzie to jej ostatnia kadencja - informuje agencja dpa, powołując się na „koła partyjne”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trafny komentarz Andrzeja Dudy? Tak jednym słowem skomentował zdjęcie Merkel z Putinem i Erdoganem
Merkel przedstawiła taki zamiar na poniedziałkowym posiedzeniu prezydium CDU, po znacznej utracie głosów przez chadeków w niedzielnych wyborach do landtagu Hesji. Jak twierdzi dziennik „Die Welt” zebrała za swoją zapowiedź gromkie oklaski.
Merkel - jak zaznacza gazeta - dodała, że po końcu tej kadencji nie zamierza już kandydować na kanclerza ani ubiegać się o stanowisko w Brukseli, co jest równoznaczne za zapowiedzią przejścia na polityczną emeryturę.
DPA zwraca uwagę, że dotychczas Merkel opowiadała się za łączeniem obu tych funkcji. Ta niemiecka polityk kieruje CDU od 2000 roku, a na czele rządu stoi od 2005 roku.
Na szefa partii chce kandydować były przewodniczący frakcji CDU/CSU Friedrich Merz. Dpa informuje o tym, powołując się na „otoczenie Merza”. Agencja odnotowuje, że Merz, swego czasu rywal Merkel, w ostatnich latach wycofał się z aktywnego życia politycznego.
Reuters zwraca wagę, że za kandydatkę do zastąpienia Merkel jako przewodniczącej CDU uważana jest też sekretarz generalna tej partii Annegret Kramp-Karrenbauer.
Zjazd CDU jest zaplanowany na początek grudnia w Hamburgu. Do niedawna Merkel zapowiadała, że zgłosi na nim swoją kandydaturę.
W niedzielnych wyborach w Hesji CDU straciła - według wstępnych rezultatów - 1,3 punktu procentowego, osiągając 27 proc. SPD zdobyła 19,8 proc., tracąc 10,9 proc. Zieloni zrównali się z SPD.
Analizy po wyborach w Hesji pokazują, że Merkel jest o wiele mniej niż kiedyś pomocna dla swojej partii. Efekt Merkel, z którego CDU tak długo korzystała, wyczerpał się
— uważa „Spiegel i wyraża opinię, że „przede wszystkim w kwestii polityki wobec uchodźców Merkel jest dla części obywateli przeszkodą”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisał w komentarzu do wyborów w Hesji, że „jest jasne”, iż polityczna atrakcyjność Merkel maleje. W CDU nasilają się też obawy, że partia ta „nie zdoła odłączyć się od jeszcze bardziej dramatycznego upadku SPD”. Gazeta wyraża opinię, że kurczowe trzymanie się przez Merkel stanowiska szefowej CDU jeszcze bardziej osłabiałoby tę partię „i mogłoby doprowadzić do rebelii”.
Reuters pisze, że „słabość Merkel w Niemczech może ograniczyć jej możliwości przewodzenia w Unii Europejskiej w czasie, kiedy wspólnota ma do czynienia z Brexitem, kryzysem budżetowym we Włoszech i perspektywą zyskania większej popularności przez populistyczne partie w wyborach do Parlamentu Europejskiego w maju przyszłego roku”.
Optymizmem nie napawają również wyniki wyborów w Hesji. Jak pisze „Politico”, wynik, jaki uzyskały rządzące w Niemczech CDU Angeli Merkel i jej partner SPD w wyborach w Hesji, powinien zmniejszyć obawy o upadek tej koalicji, ale jeszcze raz pokazał, że po pół roku rządów jest ona bardzo krucha.
Autor materiału Matthew Karnitschnig, główny korespondent ds. europejskich pisma, zwraca uwagę, że chadecka CDU i socjaldemokratyczna SPD poniosły znaczące, ale nie wyniszczające straty w wyborach do parlamentu krajowego Hesji.
Według oficjalnych wyników głosowania CDU, która wygrała niedzielne wybory, uzyskała 27 proc. głosów, gdy w 2013 r. miała poparcie na poziomie 38,3 proc. Z kolei SPD zdobyła 19,8 proc. głosów, czyli około 10 punktów proc. mniej, niż poprzednio.
Nawet jeśli koalicja pani kanclerz na razie przetrwała, nastrój w Berlinie nie był świąteczny. CDU Merkel straciła ponad jedną czwartą poparcia, a SPD ponad jedną trzecią
— odnotowuje Karnitschnig.
Jego zdaniem rezultat podkreślił rosnącą polaryzację w Niemczech, zwłaszcza w kwestii migracji, i wskazał na pragnienie (niejasnej jeszcze) zmiany, mimo że gospodarka kraju odnotowuje dobre wyniki.
Choć Merkel może dalej kuśtykać, to wydaje się mało prawdopodobne, aby dysponowała wystarczającą siła polityczną do rozwiązywania długotrwałych problemów na szczeblu europejskim, dotyczących migracji, strefy euro, czy dalszej integracji UE
— oceniło „Politico”.
Jak wskazuje, to krajowe tematy zdominowały kampanię w Hesji, bogatym regionie, gdzie mieści się finansowa stolica Niemiec - Frankfurt. To sprawiło, że wybory stały się plebiscytem, w którym wyborcy pokazywali swój stosunek do pogrążonej w walkach koalicji CDU-SPD.
Autor artykułu zwrócił uwagę na zaangażowanie Merkel w kampanię; wyczuwając potencjalną katastrofę w kraju związkowym, Merkel w ciągu ostatnich kilku tygodni kilkakrotnie odwiedziła Hesję. Zdaniem autora jej strategia zadziałała, bo CDU zdobyło więcej niż dawały jej przedwyborcze sondaże. Karnitschnig zastanawiał się, „czy sukces Merkel w zatrzymaniu katastrofy w Hesji wystarczy, aby zapewnić jej kolejną kadencję jako lidera CDU na kongresie partii w grudniu, to już inne pytanie”.
Wielkie partie tworzące koalicje poniosły podobne straty do tych w Hesji w wyborach, które odbyły się dwa tygodnie temu w Bawarii. W Niemczech i nie tylko nie brakowało obaw, że cieszące się w krajowych badaniach poparciem 24 proc. i 15 proc. CDU i SPD uzyskają jeszcze gorsze wyniki w Hesji, co mogłoby uruchomić implozję rządu federalnego.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/418742-po-wyborach-w-hesji-merkel-rezygnuje-z-kierowania-cdu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.