Na Krymie po środowym ataku w technikum w Kerczu trwa od czwartku trzydniowa żałoba. Przed szkołą, w której 18-letni uczeń zabił 20 osób i popełnił samobójstwo, zbierają się mieszkańcy, którzy przynoszą tam kwiaty i zabawki, upamiętniając ofiary zamachu.
W szpitalach pozostaje wciąż ponad 40 osób, które odniosły obrażenia w ataku. Ośmiu niepełnoletnich i dwóch dorosłych ma zostać przewiezionych do placówek w Moskwie. Rosja w 2014 roku zaanektowała ukraiński Krym.
Uczeń technikum w około 140-tysięcznym Kerczu, zidentyfikowany przez media jako Władisław Roslakow, otworzył ogień z broni myśliwskiej do uczniów i nauczycieli; według wstępnych informacji doszło również do wybuchu. Roslakow następnie popełnił samobójstwo. Większość ofiar to młodzież, niektórzy uczniowie nie mieli jeszcze 18 lat.
Agencja AP podkreśla, że dotychczas sądzono, iż sprawca działał w pojedynkę. Jednak szef rosyjskiej administracji Krymu Siergiej Aksjonow powiedział, że jest możliwe, iż napastnik miał wspólnika. Na razie nie podano, jakie były motywy działania Roslakowa.
„Trzeba odkryć, kto go szkolił do (popełnienia) tej zbrodni - powiedział tzw. premier Krymu. - Tutaj (w szkole - PAP) działał na własną rękę, to wiemy. Ale sądzę, i tak uważają moi koledzy, że ten niegodziwiec nie mógł przygotować tego zamachu sam”.
Ani rosyjscy śledczy, ani centralne władze Rosji nie potwierdzają sugestii Aksjonowa o szerzej zakrojonym spisku. Rosyjski prezydent Władimir Putin mówił w czwartek, że masakra w Kerczu jest rezultatem globalizacji, a tego rodzaju zjawiska rozpoczęły się od USA. Młodzież poszukuje „namiastki bohaterstwa” - zaznaczył.
Rosyjska telewizja RT wyemitowała w czwartek rozmowę z byłą dziewczyną Roslakowa, która jednak chciała zachować anonimowość. Jej zdaniem chłopak chciał zemścić się na swoich kolegach za „upokorzenia”. Mówiła, że „przestał ufać ludziom, odkąd koledzy z jego klasy zaczęli go upokarzać, bo nie był taki jak inni”.
„Władisław zawsze mi powtarzał, że często kłóci się z otoczeniem” - mówiła w RT dziewczyna. Według niej Roslakow mówił, że „nie chce już żyć”. Rozmówczyni RT dodała też, że chłopak od dziecka pasjonował się bronią.
Również rosyjski dziennik „Kommiersant”, powołując się na źródła bliskie śledztwu, pisał w czwartek, że wśród możliwych motywów działania sprawcy był - oprócz rozważanego związku z ekstremistami - konflikt z nauczycielami i uczniami.
Gazeta podkreśliła też, że chłopak „dorastał w dość biednej rodzinie”. Według dziennika ojciec sprawcy jest niepełnosprawny, chłopak żył bez matki, która pracuje w klinice medycznej i należy do świadków Jehowy. Wspólnota ta jest uznawana w Rosji za organizację ekstremistyczną.
Z kolei gazeta „Komsomolskaja Prawda” opublikowała rozmowę z babcią sprawcy Taisią Roslakow, która powiedziała, że jej wnuk nie miał wielu przyjaciół i większość czasu spędzał w domu, grając na komputerze. Poinformowała też, że ostatni raz widziała się z chłopcem tydzień temu, gdy przyszedł do niej i spytał, czy może wziąć wszystkie zdjęcia z albumów rodzinnych. Kobieta zaznaczyła, że w odróżnieniu od swojego ojca, który według niektórych doniesień medialnych jest alkoholikiem, jej wnuk był dobrym chłopakiem i zawsze jej pomagał.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/417234-zaloba-na-krymie-po-ataku-w-kerczu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.