Dżihadystyczna organizacja Państwo Islamskie (IS) przyznała się za pośrednictwem swojej agencji prasowej Amak do przeprowadzenia zamachu podczas parady wojskowej w mieście Ahwaz na południowym zachodzie Iranu, nie przedstawiła jednak na to żadnych dowodów.
IS wielokrotnie twierdziło, że za akty terroru w różnych krajach odpowiadają jego bojownicy, jednak eksperci podejrzewają, że są to często próby przypisywania sobie ataków dokonywanych przez inne grupy, aby stworzyć wrażenie, że IS ma wpływy większe niż w rzeczywistości - podkreśla agencja AP.
W ataku w Ahwaz - według państwowych mediów irańskich, powołujących się na „dobrze poinformowane źródła” we władzach - zginęły co najmniej 24 osoby, w tym kilkunastu żołnierzy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, a 53 osoby odniosły obrażenia.
Wbrew deklaracji IS zarówno media, jak i władze w Iranie winą za sobotni incydent obarczają raczej regionalnych arabskich separatystów z Arabskiego Ruchu Walki o Wyzwolenie Ahwazu - podkreśla AP. Ta antyrządowa organizacja, według władz finansowana przez wroga Iranu - Arabię Saudyjską, przyznała się do ataku.
Prezydent Iranu Hasan Rowhani rozkazał siłom bezpieczeństwa, by ustaliły tożsamość napastników - podała półoficjalna agencja ISNA.
Rzecznik irańskich sił zbrojnych oświadczył wcześniej, że napastnicy nie byli członkami IS, za to byli powiązani z USA i Izraelem. Jego zdaniem napastnicy byli przeszkoleni „w dwóch krajach Zatoki”. Państwowa telewizja podała, że napastnicy to „takfiri”. Określani tak są sunniccy bojownicy, zwłaszcza należący do IS.
Szef MSZ Iranu Mohammad Dżawad Zarif napisał na Twitterze, że ataku dokonali „terroryści zrekrutowani, wyszkoleni, uzbrojeni i opłaceni przez zagraniczny reżim”. Zapowiedział „bezzwłoczną i zdecydowaną odpowiedź Iranu w obronie życia Irańczyków”. Odpowiedzialnością za zamach obarczył kraje regionu i ich „amerykańskich mocodawców”. Reuters zaznacza, że zazwyczaj w ten sposób rządzący w Iranie odnoszą się do Izraela i Arabii Saudyjskiej.
Zarif poinformował, że wśród poszkodowanych są dzieci i dziennikarze.
Napastnicy celowali w trybunę, na której zgromadzili się przedstawiciele władz, by obserwować paradę organizowaną w rocznicę rozpoczęcia wojny iracko-irańskiej z lat 1980-1988. Atak trwał ok. 10 minut. Irańska agencja Fars podaje, że obserwatorzy parady początkowo uznali strzelaninę za część inscenizacji.
Gubernator prowincji Chuzestan, w której położony jest Ahwaz, Golamreza Szariati powiedział agencji IRNA, że dwaj napastnicy zostali zabici, a dwóch kolejnych ujęto. Kilka godzin później państwowa telewizja informowała z kolei, że zginęli wszyscy czterej napastnicy, w tym trzej podczas ataku, a czwarty zmarł w szpitalu z powodu odniesionych ran.
Kondolencje w związku z atakiem złożył prezydent Rosji Władimir Putin, który zaznaczył, że Moskwa jest gotowa wzmocnić wspólne działania obu krajów na rzecz walki z terroryzmem. W sobotę w Iranie obchodzony jest narodowy dzień sił zbrojnych.
24 osoby zginęły, a 53 zostały ranne w zamachu, do którego doszło w sobotę rano na paradzie wojskowej w Ahwazie w południowo-zachodnim Iranie. Kilkunastu zabitych to żołnierze Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
Jest wiele ofiar wśród cywilów, w tym kobiety i dzieci, obserwatorzy parady
— napisała państwowa agencja Irna, powołując się na anonimowe źródło we władzach.
Do przeprowadzenia zamachu przyznała się antyrządowa organizacja o nazwie Arabski Ruch Walki o Wyzwolenie Ahwazu.
Rzecznik irańskich sił zbrojnych oświadczył, że napastnicy nie byli członkami Państwa Islamskiego. Według irańskiej armii byli oni powiązani z USA i Izraelem. Jej zdaniem napastnicy byli przeszkoleni „w dwóch krajach Zatoki”.
Odnosząc się do sobotniego zamachu, szef MSZ Iranu Mohammad Dżawad Zarif napisał na Twitterze:
Terroryści zrekrutowani, wyszkoleni, uzbrojeni i opłaceni przez zagraniczny reżim zaatakowali Ahwaz. Iran odpowie bezzwłocznie i zdecydowanie w obronie życia Irańczyków.
Minister obarczył odpowiedzialnością za zamach kraje regionu i ich „amerykańskich mistrzów”. Reuters zaznacza, że zazwyczaj w ten sposób rządzący w Iranie odnoszą się do Izraela i Arabii Saudyjskiej. Zarif poinformował, że wśród poszkodowanych są dzieci i dziennikarze.
Napastnicy celowali w trybunę, na której zgromadzili się przedstawiciele władz, by obserwować paradę organizowaną w rocznicę rozpoczęcia wojny iracko-irańskiej z lat 1980-1988. Atak trwał ok. 10 minut. Agencja Fars podaje, że obserwatorzy parady początkowo uznali strzelaninę za część inscenizacji.
Po tym, jak kilka osób zostało rannych, zdali sobie sprawę, że to atak terrorystyczny
— pisze agencja. Według niej napastników było co najmniej dwóch.
Niech wrogowie sobie nie wyobrażają, że mogą zyskać godność poprzez ten grzeszny ruch. Naród Iranu i siły zbrojne odpowiedzą na to
— powiedział cytowany przez agencję Irna generał Jahja Safawi, doradca najwyższego przywódcy duchowo-politycznego ajatollaha Alego Chameneia i były dowódca Strażników Rewolucji.
Państwowa telewizja podała, że napastnicy to „takfiri”. „Takfiri” to określenie stosowane wobec sunnickich bojowników, zwłaszcza tych należących do organizacji IS.
Kondolencje w związku z atakiem złożył prezydentowi Iranu Hasanowi Rowhaniemu prezydent Rosji Władimir Putin. Rosyjski przywódca zaznaczył, że Moskwa jest gotowa do wzmocnienia wspólnych działań na rzecz walki z terroryzmem.
W sobotę w Iranie obchodzony jest narodowy dzień sił zbrojnych.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/413416-az-24-osoby-zginely-w-zamachu-na-paradzie-wojskowej-w-iranie