Ameryka wstrzymała oddech o godzinie 8.00 wieczorem czasu chicagowskiego. O tej porze 9-go lipca prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił nazwisko kandydata do Sądu Najwyższego. Jest nim Brett Kavanaugh. Absolwent uniwersytetu Yale, Jeden ze znakomitszych konstytucjonalistów. Prawnik uczestniczący w impeachmencie Billa Clintona po śledztwie Kena Starra, dotyczącego także niewyjaśnionej śmierci Vince Fostera. Także podliczania głosów na Florydzie w kontrowersyjnych wyborach 2000 roku.
Sąd Najwyższy jest trzecią obok władzy ustawodawczej kongresu i wykonawczej prezydenta siłą mającą wpływ na podejmowanie takich decyzji, jak legalność aborcji, czy imigracja. Stąd panika w części społeczeństwa optującej za otwartymi granicami . Sąd Najwyższy składa się z 9 sędziów. W tym przewodniczącego. W kwestiach spornych pozwala to mieć pewność, że choćby głosami 4:3, ale decyzja zostanie podjęta. Sędziowie Sądu Najwyższego wybierani są na życie. Usuwalni jedynie, kiedy jak stało się to obecnie w przypadku sędziego Anthoniego Kennedy, nie są w stanie pełnić obowiązków. Najważniejszą sprawą jaką zajmuje się Sąd Najwyższy jest ustalenie, czy prawo dekretowane przez kongres pozostaje w zgodzie z duchem konstytucji. Sędziowie Sądu Najwyższego nie mogą w żaden sposób uczestniczyć w życiu politycznym, choć będąca wciąż członkiem tego sądu Ruth Ginsburg (l.85) odstąpiła w czasie ostatniej kampanii prezydenckiej od tej zasady, publicznie opowiadając się za kandydaturą Hilary Clinton.
Nie minęło 5 minut (nie żartuje!) od nominacji, kiedy w mediach poczęto wylewać pomyje na kandydata Trumpa. Bigot! Rasista! Przedstawiciel skrajnej prawicy. Człowiek Georga W. Busha. „Koniec świata” krzyczy jeden z komentatorów politycznych! Nie ma w tych oskarżeniach nic merytorycznego, ale wydłuży proces ostatecznej nominacji. Kongresmen Chuck Schumer oznajmił, że zrobi wszystko, aby nie doprowadzić do zatwierdzenia Bretta Kavanaugh na sędziego Sądu Najwyższego. Nie bez znaczenia jest tu katolicyzm kandydata. Obiekcje wcześniej wobec jednego z kandydatów, czy raczej kandydatki Amy Barrett, zgłaszała senator z Kalifornii Dianne Feinstein (l.85) argumentując, ze przekonania religijne - proszę zwrócić uwagę, że chodzi jedynie o katolicyzm - mogą projektować uprzedzenia wobec konieczności podejmowania decyzji stricto prawnych.
W Ameryce toczy się walka o kształt cywilizacji. Jej zasięg nakreślił Donald Trump w przemówieniu w Warszawie. W Montanie prezydent ujął to dosłownie: Maja nas za idiotów. Płacimy za bezpieczeństwo Niemiec, a te uchylają się wobec podjętych wcześniej zobowiązań. Trochę ponad godzinę po wystąpieniu Trumpa i nominacji Bretta Kavanaugh dzwonię do przyjaciela z Kolorado, któremu niedawno relacjonowałem w jaki sposób obecny polski rząd rozprawia się z postkomunistyczną kastą sądowniczą. Mówi: Pokryją to wrzaskiem, ale ani twojego kraju, ani Ameryki nie powstrzymają w odbudowaniu państwa prawa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/403349-brett-kavanaugh-powrot-ameryki-do-zrodel