Rzeczywiste zachowanie prezydenta Emmanuela Macrona ewidentnie odbiega od wizerunku, jaki kreowali niektórzy jego zwolennicy. Dobrym przykładem była sytuacja, jaka miała miejsca podczas uroczystości 18 czerwca. Głowa państwa zbeształa nastolatka, który zwrócił się w zbyt bezpośredni sposób.

Jak leci Manu?

– zapytał chłopak, po czym zaczął śpiewać pieśń socjalistów.

To ewidentnie wyprowadziło Macrona z równowagi.

Nie. Nie, nie, nie, nie, nie. Jesteś tu na oficjalnej ceremonii. Powinieneś się zachowywać właściwie

– powiedział prezydent.

Powinieneś zwracać się do mnie „Panie Prezydencie”

– dodał.

Głowa państwa nazwała również śpiewaną przez chłopaka piosenkę „Międzynarodówką”.

Możesz zgrywać pajaca, ale dziś chodzi o „Marsyliankę” i „Pieśń partyzantów”

– zaznaczył Macron.

Rób rzeczy w odpowiednim porządku. Zdobądź dyplom i naucz się sam siebie utrzymywać, a potem zaczniesz pouczać innych. Potem zaczniesz robić rewolucję

– pouczał prezydent.

Do sytuacji odniósł się na oficjalnym profilu na Twitterze sam zainteresowany.

Szacunek to minimum w Republice – szczególnie w dniu 18 czerwca, szczególnie w obecności towarzyszy Wyzwolenia. Ale to nie powstrzymuje cię od luźnej rozmowy – obejrzyj do końca

– napisał Emmanuel Macron.

I chociaż trudno się dziwić irytacji głowy państwa, obserwatorzy zwracają uwagę na to, że prezydent Francji nie zachował zimnej krwi i upokorzył młodzieńca. Chłopak, co prawda, przeprosił i przyznał rację Macronowi, ale niesmak pozostał. Zwłaszcza że głowa państwa zwróciła się do nastolatka w mało parlamentarny sposób mówiąc o „zgrywaniu pajaca”.

gah

-

„Polska A i Polska Ż” - o potencjalnych zagrożeniach i podziałach, jakie może wywołać reforma szkolnictwa wyższego w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 18 czerwca, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.