A więc sukces? Agencje, w tym Polska Agencja Prasowa, relacjonują:
Mun: szczyt Trump-Kim napisze nową historię pokoju na Półwyspie Koreańskim
Netanjahu: szczyt Trump-Kim to ważny krok w kierunku denuklearyzacji
Szef MSZ Wielkiej Brytanii: szczyt Trump-Kim krokiem w stronę stabilności
ONZ wzywa społeczność międzynarodową do wsparcia porozumienia USA-Korea Płn.
A nawet:
Trump pokazał Kimowi swoją limuzynę
Cóż, świat najwyraźniej uznał, że jeśli już Kimowie z Północy mają broń nuklearną, to lepiej ich obłaskawić. Szantaż nuklearny znów zadziałał. Mam duże wątpliwości, czy ta operacja się powiedzie. Czy dotrzymają słowa? Kto to sprawdzi? Co z bronią chemiczną, której mają pełne magazyny?
To wielka polityka, ma ona swoje prawa. Ale jest w tych uściskach z naprawdę krwawym dyktatorem coś, co nie pozostawia obojętnym. Niepokoi całkowity brak kwestii losu obywateli północnokoreańskich w agendzie polityki amerykańskiej. Odwołanie to zasad było zawsze jej silną stroną. Ba! Ambasada amerykańska od czasu do czasu nawet w Polsce uważa za stosowne odezwać się z pozycji „moralnych”, ostatnio pozwoliła sobie na to nawet nowa (prawie) pani ambasador. Czasem te odezwania są niemądre, czasem słuszne, ale jednak są jakimś wołaniem o wartości. Dlaczego w sprawie Korei w ogóle ich nie ma?
Powie ktoś: Amerykanie byli w tej swojej trosce o świat trochę hipokrytami. To prawda, ale lepsza taka hipokryzja, rozumiana jako hołd składany cnocie przez występek, niż milczenie!
Jeśli nawet jeśli te rozmowy są konieczne, to czy zapraszanie do limuzyny prezydenta USA tak nieludzkiego dyktatora jest konieczne? Obściskiwanie się?
Jeszcze w 2014 roku ta sama ONZ, która dziś trzyma kciuki za porozumienie, w specjalnym, 372 stronicowym raporcie wyliczała zbrodnie reżimu północnokoreańskiego: egzekucje, tortury, gwałty, obozy śmierci. W ramach dochodzenia przesłuchano 300 świadków. Dywagowano o możliwości postawienia Kima przed międzynarodowym trybunałem.
My, Polacy, doświadczeni w ostatnim wieku wszelkimi niegodziwościami zbrodniczych, bezbożnych reżimów, nie możemy zapomnieć o cierpiących w Korei Północnej ludziach. Wiele zrobić nie możemy, ale należy im się choć nasza modlitwa, słowo. Świat, który tak łatwo zapomina o straszliwym losie 25 milionów Koreańczyków, żyjących w upodleniu, mordowanych, pozbawionych wszelkich praw, nie jest światem bezpiecznym.
A jeśli zapomnimy bardziej, nie będzie od tego lepszy, niezależnie jak mocno by światowe fanfary nie grzmiały.
-
E - wydanie dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/399274-nic-nas-nie-zwalnia-z-pamieci-o-milionach-koreanczykow-cierpiacych-na-polnocy-tortury-nedze-i-glod
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.