Można się z amerykańskim prezydentem spierać w różnych sprawach, ale w tej ma on przygniatającą przewagę racji. Przez długie dziesięciolecia Stany Zjednoczone sprawowały funkcję głównego stabilizatora globalnego spokoju, choć czasem zdarzały się i wpadki. Na przykład interwencja w Iraku. Ameryka nazywana była rozmaicie, także policjantem świata, ale jednak sumaryczny rezultat jej militarnej potęgi trzeba uznać za pozytywny, gdyż w przypadku zachwiania równowagi, którą wyznacza siła Pentagonu w wielu miejscach byłoby niebezpieczniej. Także w Polsce.
Przez dziesięciolecia o kosztach działania NATO nie mówiło się głośno, choć wszyscy wiedzieli, że są one największe po drugiej stronie Atlantyku. Europa Zachodnia mogła się bezpiecznie rozwijać także i z tego powodu, że parasol ochronny USA całkowicie zapewniał spokojny marsz ku dobrobytowi. W tym czasie ta część Europy, która musiała być kolonią Kremla zdana była na igrce sowieckiego niedźwiedzia z dążeniami niepodległościowymi państw podbitych i … cierpliwość.
Nas gnębiono. I narodowo i gospodarczo, tymczasem Zachód bogacił się doznając wsparcia materialnego USA, a także militarnej opieki. Przyszedł jednak czas, że na Zachód od Polski dobrobyt zaczął dorównywać amerykańskiemu, ale nikomu przed Trumpem nie przyszło do głowy domagać się głośno bardziej sprawiedliwego podziału kosztów istnienia i działalności NATO. Niemcy, Francja, kraje Beneluksu, Hiszpania, Włochy i nie tylko one, tak mocno przywiązały się bezpiecznego życia z amerykańską polisą, że wariant wsparcia Ameryki własnym udziałem nie mieścił się w doświadczanej latami logice. Aż raptem znalazł się taki prezydent USA, który od pierwszych dni swych rządów głosił konieczność zmiany. Trump nie zgadza się na dalszą jazdę na gapę państw Europy. Polska pierwsza zrozumiała w czym rzecz i jeśli wkrótce pojawią się u nas amerykańskie wojska na stałe, to stanie się to głównie z tej przyczyny. Prezydenta Trumpa najbardziej denerwują ogromne rezerwy niemieckiej kasy. Byłbym jednak za tym, aby Niemcy zbytnio nie rozbudowywały swej armii, wolałbym by płaciły one na fundusz NATO stosowną kwotę. Silna niemiecka armia zawsze była zagrożeniem dla innych. Ale ogromna niemiecka kasa też. W inny sposób, ale też. North Atlantic Treaty Organization powinna wystawiać rachunki obrony, a państwa członkowskie, które nie wydają na obronność określonej części budżetu rachunki te regulować. Zawsze będzie dla nas lepiej, gdy Niemcy płacą, niż mieliby się zbroić.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/399045-ameryka-broni-ameryka-placi-ale-trump-objasnil-dosc-jazdy-na-gape