Włochy dołączają do coraz dłuższej listy państw nękanych oskarżeniami o „zamach na demokrację”, „populizm” i „wkraczanie na drogę do dyktatury”. I choć ani włoskie interesy polityczne, ani plany zwycięskiej koalicji Ruchu Pięciu Gwiazd (M5*) i Ligi Północnej nie mają wiele wspólnego z polityką amerykańską, węgierską czy polską, w światowych mediach ta „czarna trójka” została właśnie w tych dniach rozszerzona o Italię
— pisze Jan Rokita na łamach tygodnika „Sieci”.
Dziennikarz opisuje sprawę zamieszania we Włoszech i Europie, do którego doszło po wygraniu wyborów przez Ruch Pięciu Gwiazd i Ligę Północną.
Rokita zwraca uwagę m.in. na atak na nowy rząd ze strony Antonio Tajaniego, włoskiego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
Tajaniego można zrozumieć wyłącznie wtedy, jeśli przyjąć, iż politycy nastawieni opozycyjnie wobec nowej większości postanowili za wszelką cenę zablokować jej szanse na utworzenie rządu. I w tym celu uruchomili podobną ideologiczną kampanię oskarżeń wobec własnego kraju, jak ta, którą już wcześniej uruchomiono przeciw Polsce czy Węgrom. Na razie ten mało demokratyczny plan udaje się wprowadzać w życie, a to dzięki temu, iż przeciwnicy Ligi i M5* znaleźli ważnego i zdeterminowanego sojusznika, gotowego do gry na sparaliżowanie nowej większości. Jest nim prezydent kraju Sergio Mattarella, rzeczywisty nominat byłego premiera i szefa PD Matteo Renziego
— czytamy.
Rokita pisze m.in. o problemie podejścia nowych liderów politycznych Włoch do gospodarki.
W Berlinie dominuje zatem obawa, iż radykalna obniżka podatków we Włoszech, nim jeszcze doprowadzi do hipotetycznego i oczekiwanego przez koalicję Ligi i M5* wzrostu przedsiębiorczości i gospodarki, prędzej zaciśnie tylko pętlę włoskiego długu, grożąc drugą falą europejskiego kryzysu wspólnej waluty euro. Już dziś te obawy Niemców wzmacniane są rosnącym tzw. spreadem włoskich państwowych obligacji, które wyraźnie traktowane są na rynkach finansowych jako coraz bardziej ryzykowne, a przez to coraz wyżej oprocentowane.
Zauważa również kwestię „ideologicznej wrogości” elit politycznych.
Co ciekawe, w atakach na Włochy wątek ryzyka finansowego przeplata się z ideologiczną wrogością włoskiej i europejskiej elity politycznej do M5* oraz Ligi, które nie kryją, iż ich intencją jest odsunięcie dawnych elit od władzy i wpływów. Sporą złość wywołał m.in. zapis umowy koalicyjnej, wedle którego ministrami nowego rządu nie będą mogli zostać członkowie masonerii. A także idąca z duchem modnych prawicowych przesądów zapowiedź złagodzenia ustawy o przymusowych szczepieniach, którą dopiero co wprowadził rząd PD, mimo silnego oporu, zwłaszcza na południu kraju. Salviniego i Di Maio oskarża się więc o „wstecznictwo” i „wyznawanie teorii spiskowych”
— pisze Rokita.
Pomimo problemów z Brukselą, Berlinem i elitami, nowy włoski premier może liczyć na poparcie społeczne.
Pomimo tego ostrzału, albo raczej pod jego wpływem, aż 62 proc. Włochów deklarowała w ubiegłotygodniowych badaniach radość z perspektywy Contego na czele „rządu zmiany” (to główny slogan obu partii koalicyjnych), choć zapewne większość z nich usłyszała po raz pierwszy jego nazwisko dopiero w ostatnich dniach.
Cały artykuł Jana Rokity do przeczytania w bieżącym numerze tygodnika „Sieci”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/398672-rzym-na-celowniku-rokita-w-sieci-wlochy-dolaczaja-do-panstw-nekanych-oskarzeniami-o-zamach-na-demokracje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.