Podejrzany w sprawie gwałtu i zabójstwa na 14-letniej dziewczynce z Moguncji 20-letni Irakijczyk Ali B. został nad ranem aresztowany na północny Iraku - poinformował minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer.
Szef resortu spraw wewnętrznych dodał, że 20-letniego mężczyznę schwytały kurdyjskie siły bezpieczeństwa na żądanie niemieckiej policji. Policja i niemieckie MSZ złożyły wnioski o jego ekstradycję. Jak podkreślił Seehofer Berlin działa w tej sprawie „zgodnie z prawem międzynarodowym”.
Nastolatka zaginęła 22 maja. Jej ciało znaleziono w środę w Wiesbaden, przykryte ziemią, drewnem i odpadami. Podejrzany mieszkał w Niemczech wraz z 8 krewnymi ośrodku dla uchodźców. Według źródeł policyjnych kilka dni temu, gdy śledztwo ws. zaginięcia Susanny F. Nabrało tempa, wraz z rodziną wrócił do Iraku.
Nie zatrzymano go na lotnisku w Duesseldorfie, mimo iż nazwisko widniejące na dokumentach tożsamości, które miał przy sobie było zupełnie inne niż nazwisko widniejące na jego bilecie lotniczym. Policja Federalna, która odpowiada za bezpieczeństwo na lotniskach twierdzi, że porównywanie dokumentów tożsamości z biletem lotniczym przy obecnym stanie prawnym „nie jest możliwe”. Ali B. mógł więc wyjechać posługując się fałszywymi dokumentami.
Dokumenty były ważne i pozwalały podejrzanemu na wyjazd z Niemiec. Zdjęcia na dokumentach przedstawiały podejrzanego, a w dzień jego wyjazdu nie był on jeszcze poszukiwany listem gończym
—zadeklarowało prezydium Policji Federalnej w Poczdamie. Ali B. na początku czerwca opuścił Niemcy w kierunku Iraku wraz z siedmioma członkami swojej rodziny (ojciec, matka i rodzeństwo). Wszyscy mieli przy sobie pozwolenia na pobyt w Niemczech oraz zastępcze dokumenty irackie (swoje rzekomo zgubili w drodze do Niemiec), tzw. dokumenty „laissez-passer”, wystawione przez ambasadę Iraku w Niemczech.
I w przypadku całej ósemki nazwiska w tych dokumentach były inne niż na biletach lotniczych. To okazało się jednak nie być przeszkodą w podróży. Najpierw do Turcji, a potem dalej do Iraku. Według dziennika „Die Welt” Ali B. ukrył się w irackim Erbilu, gdzie zatrzymali go w końcu Kurdowie.
Niemiecki rząd złożył podanie o ekstradycję Aliego B. Może on wprawdzie być sądzony na miejscu, w Iraku, ale wówczas groziłaby mu kara śmierci, a na to, „z humanitarnych powodów”, jak podkreślił niemiecki MSW „nie można pozwolić”.
Ali B. jest głównym podejrzanym o gwałt i zabójstwo 14-letniej Susanny F. z Moguncji. Dziewczynka, która należała do miejscowej gminy żydowskiej, zaginęła 2 tygodnie temu. W środę w końcu jej ciało zostało odnalezione w Wiesbaden. W dzień zaginięcia Susanny F. jej matka otrzymała od niej wiadomość na aplikacji WhatsApp:
Mamo nie wrócę do domu. Nie szukaj mnie. Pojechałam do mojego chłopaka w Paryżu. Wrócę za dwa lub trzy tygodnie. Bye
Jak powiedziała kobieta w rozmowie z telewizją „RTL” od razu wiedziała, że „coś jest nie tak”.
To nie był styl pisania mojej córki. Nie wiem czy ta wiadomość została wysłana za jej zgodą
—podkreśliła Diana F. Czekała do późna w nocy na córkę, licząc, że wróci jednak do domu. Na próżno. 14-latka prawdopodobnie jeszcze tego samego wieczoru została zgwałcona i zamordowana, a jej ciało ukryte.
Policja przez dwa tygodnie szukała Susanny F. Bez skutku. Aż na policję zgłosił się 13-letni azylant ze schroniska dla azylantów w Weisbaden. Chłopiec powiedział policjantom, że Susanna F. nie żyję i że została przed śmiercią zgwałcona, a jej ciało „zakopane gdzieś w pobliżu torów kolejowych” w dzielnicy Wiesbaden-Erbenheim. Według dziennika „Die Welt” chłopiec wskazał też od razu sprawcę zbrodni: Aliego B. Irakijczyk chwalił mu się zbrodnią i powiedział 13-latkowi gdzie wraz z innym mężczyzną ukrył ciało ofiary.
Ten „inny mężczyzna” to 35-letni azylant z Turcji, który został już przesłuchany i z powrotem wypuszczony na wolność. Policja nie ujawniła co zeznał. Ali B., jak się w międzyczasie okazało, był dobrym znajomym Susanny F. Często wspólnie spędzali czas w centrum Wiesbaden. Susanna F. znała też brata sprawcy.
Policja natomiast znała Aliego B. Był on notowany za różne przestępstwa, jak kradzież, pobicie oraz napad z bronią w reku ( noża). Miał także sprawę za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza, po tym jak zaatakował policjantkę. Ali B. był także podejrzany o brutalny gwałt na 11-letniej dziewczynce w ośrodku dla azylantów, w którym mieszkał. Nie udało mu się tego jednak udowodnić. Dziecko wiedziało bowiem tylko, że zgwałcił ją „Ali”, a takich Alich, argumentowała policja, jest w ośrodku wielu.
Irakijczyk przybył w październiku 2015 r, wraz z rodziną do Niemiec. W marcu 2016 r. rodzina trafiła do schroniska dla azylantów w Wiesbaden. Wszyscy złożyli wnioski o azyl. Wniosek Aliego B. został w grudniu 2016 r. odrzucony. Mężczyzna odwołał się od decyzji, dlatego mógł dalej nielegalnie przebywać na terytorium Niemiec, aż do zakończenia procedury odwoławczej.
Ryb, welt.de, focus.de, bild.de
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/398668-gwalt-i-zabojstwo-14-latki-w-niemczech-kurdowie-zatrzymali-sprawce-ktory-uciekl-do-iraku-poslugujac-sie-falszywymi-dokumentami
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.