Sposób traktowania terrorystów to temat na wielką europejską debatę.
Nie wiadomo jeszcze, czy Litwa i Rumunia odwołają się od wyroku Trybunału w Strasburgu, który orzekł, że uczestniczyły w programie tajnych więzień CIA i pozwalały na „nieludzkie traktowanie” więźniów. Jeśli nawet się na to zdecydują, to zapewne skończy się jak w wypadku Polski — odwołanie zostanie odrzucone, co oznacza konieczność zapłaty odszkodowania dla dwóch więźniów, którzy wystąpili z pozwem.
Polska zapłaciła 230 tysięcy euro — odszkodowanie dostali przetrzymywani w ośrodku wywiadu w Starych Kiejkutach Palestyńczyk Abu Zubajda i Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nashiri. Zarzuty o terroryzm są w ich wypadku dobrze udokumentowane — do dzisiaj obaj przebywają w ośrodku w Guantanamo jako „więźniowie szczególnego znaczenia”
Ci sami terroryści wystąpili z pozwem przeciwko Litwie i Rumunii i bez wątpienia dostaną kolejne setki tysięcy euro .
Nie ma klimatu politycznego na usprawiedliwianie łamania praw człowieka, choć kiedy powstawały tajne więzienia CIA, sytuacja była inna. Świat był w traumie po zamachach na World Trade Center, walka z islamskim terroryzmem była deklarowanym priorytetem, a trzy nowe państwa członkowskie NATO chciały udowodnić swoją lojalność wobec najważniejszego sojusznika, jakim są USA.
Byc może swoją rolę w powstawaniu więzień odegrały inne argumenty — w wypadku Polski były to kartonowe pudła, wypełnione 15 milionami dolarów, dostarczone przez Amerykanów do Agencji Wywiadu w czasach rządu Leszka Millera. Tę szczególną formę płatności ustalono na prośbę polskich partnerów — rzekomo chodziło o to, by nie było „cyfrowych śladów ” operacji, ale w istocie doprowadziło to do tego, że bez śladu pieniądze się rozpłynęły.
Niewątpliwie dzisiaj na powstanie takich więzień, zwanych „czarnymi dziurami” żaden europejski rząd by się już nie zgodził. Także dlatego, że okazało się, że amerykańskie służby specjalne są miało wiarygodne, jeśli chodzi o ochronę informacji — prowadząc swoje wewnętrzne rozgrywki doprowadziły do wycieku informacji do Washington Post i rozpętania skandalu.
Sprawa tajnych wiezień CIA toczy się od 2005 roku —objęło ją dochodzenie amerykańskiego Senatu śledztwo Rady Europy, Parlamentu Europejskiego a także postępowanie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Jest w tym pewien paradoks – kiedy powstawały więzienia CIA, świat walczył z Al- Kaidą. Kiedy rozlicza się państwa, które pozwoliły na funkcjonowanie tych więzień na swoim terytorium, zmagamy się z terrorystycznym zagrożeniem ze strony tzw. Państwa Islamskiego.
Jest jeszcze inny aspekt tej historii, na który trzeba zwrócić uwagę .„Wzmocnione techniki przesłuchań ”. jak Amerykanie eufemistyczne nazywali podtapianie, pozbawianie snu, pozorowane egzekucje, były nie tylko nielegalne, ale okazały się nieskuteczne. Mówi o tym raport Senatu USA – więźniowie, chcąc ptzerwać tortury, konfabulowali, opowiadali o rzekomo przygotowywanych zamachach czy siatkach terrorystycznych, które nie istniały.
Niehumanitarne i nieskuteczne — to brzmi fatalnie. Ale jeszcze bardziej nieskuteczny jest sposób, w jaki radzą sobie z zatrzymanymi terrorystami niektóre państwa europejskie. One z kolei humanitaryzm posunęły do granic absurdu, a właściwie daleko poza te granice .
Tak było wlaśnie w Belgii, gdy policja zatrzymała w marcu 2016 roku najbardziej poszukowanego wówczas terrorystę w Europie — Saleha Abdeslama , koordynatora przeprowadzonych kilka miesięcy wcześniej zamachow w Paryżu. Przez pierwsze 24 godziny w ogóle go nie przesłuchiwano, bo miał zranioną nogę. Następnego dnia sprawial wrażenie zmęczonego, więc przesłuchanie trwalo tylko dwie godziny. Uprzejmie poinformowano go, że ma prawo do odmowy zeznań, z czego skorzystał.
Cztery dni później terroryści z siatki Abdeslama dokonali zamachu w Brukseli, zabijając 32 osoby. Ale prawa terrorysty w żaden sposób nie zostaly naruszone.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/396961-tajne-wiezienia-cia-po-polsce-na-celowniku-europejskiego-trybunalu-praw-czlowieka-znalazly-sie-litwa-i-rumunia