Węgierskie partie opozycyjne zwróciły się do Narodowego Biura Wyborczego o ponowne przeliczenie głosów oddanych w niedzielnych wyborach parlamentarnych w związku z podejrzeniem masowego oszustwa
— pisze w środę prasa węgierska.
Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP), Koalicja Demokratyczna (DK), Jobbik i Polityka Może Być Inna uznały za podejrzane, że w wielu jednomandatowych okręgach wyborczych oddano głosy na przedstawicieli opozycji, ale w tych samych okręgach wyborczych na listy partyjne nie padł żaden ważny głos. DK oznajmiła, że z powodu podejrzenia oszustwa nie uznaje wyników wyborów.
Z powodu ujawnienia coraz większej liczby wątpliwości wyborczych (opozycja mówi o fałszerstwach) - tak Jobbik, jak i MSZP domagają się ponownego liczenia głosów
— napisał politolog, specjalista od Węgier dr Dominik Héjj.
Węgrzy wybierali w niedzielę 199-osobowy parlament. 106 mandatów obsadzano w jednomandatowych okręgach wyborczych, a 93 z list partyjnych.
Opozycyjny dziennik „Magyar Nemzet” pisze w środę, że np. w jednym z okręgów w komitacie (województwie) Baranya na południu kraju nieważne były wszystkie głosy oddane na opozycję na listach partyjnych, choć ponad 20 osób głosowało na kandydatów MSZP i Jobbiku w jednomandatowych okręgach wyborczych. W innym okręgu aż 35 proc. głosów oddanych na listy partyjne było nieważnych.
Prasa prorządowa zwraca uwagę, że opozycja początkowo uznała wyniki wyborów, a Biuro Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w poniedziałkowym wstępnym raporcie nie stwierdziło oszustw wyborczych.
Z podobnych marginalnych przypadków opozycja z opóźnieniem próbuje zrobić ogólnokrajowy skandal
— ocenił dziennik „Magyar Idoek”.
Są okręgi, gdzie liczba nieważnych głosów sięga 35% na listę partyjną, takie, w których partie-słupy mają więcej jak mainstreamowe, strona PKW nadal jest w trybie podstawowym i brakuje danych z 11000 komisji, brakuje 82000 głosów z frekwencji
— odniósł się do sprawy na Twitterze dr Dominik Héjj.
Partie-słupy to ugrupowania, które powstały „w większości tuż przed wyborami, nie prowadzą żadnej aktywności politycznej - startowało takich bodaj 14” - wskazuje dr Héjj.
Według niemal pełnych danych rządząca koalicja Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) zdobyła w niedzielę 134 miejsca w parlamencie, Jobbik - 25, a MSZP i partia Dialog - 20. Do parlamentu wejdą jeszcze DK byłego socjalistycznego premiera Ferenca Gyurcsanya z 9 mandatami oraz partia Polityka Może Być Inna z 8 mandatami. Jeden mandat zdobyła lewicowa partia Razem, także 1 - kandydat niezależny i 1 przedstawiciel narodowości niemieckiej.
ems/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/389725-sfalszowano-wybory-na-wegrzech-opozycja-chce-ponownego-przeliczenia-glosow