Węgierski pakiet ustaw antyimigracyjnych, mający umożliwić zakazywanie działalności organizacji, które chcą wykorzystywać migrację przeciw państwu, może zostać przyjęty już w maju – powiedział w poniedziałek rzecznik frakcji Fideszu Janos Halasz.
Halasz oznajmił w telewizji M1, że z uwagi na to, iż koalicja rządząca zdobyła konstytucyjną większość 2/3 mandatów w parlamencie, pakiet antyimigracyjny może zostać przyjęty jako jeden z pierwszych. Niektóre zapisy ustaw w pakiecie wymagają takiej większości.
Według Halasza nowy parlament może zebrać się najwcześniej pod koniec kwietnia, a pakiet mógłby trafić pod obrady w maju. Zaznaczył, że jest to kwestia suwerenności i bezpieczeństwa kraju.
Debata nad pakietem rozpoczęła się pod koniec lutego, ale władze zapowiadały, że głosowanie nad jego przyjęciem nastąpi dopiero po wyborach parlamentarnych z 8 kwietnia. Rządząca koalicja Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) straciła w poprzedniej kadencji konstytucyjną większość 2/3 miejsc w parlamencie, a teraz – jak wskazują wyniki niedzielnych wyborów po przeliczeniu 98,5 proc. głosów – ją odzyskała.
Halasz powiedział też, że Fidesz nie liczył na tak wysokie zwycięstwo i cieszy się z wyników. Jak ocenił, ludzie zrozumieli, że te wybory mają decydujące znaczenie i przesądzą nie tylko o tym, kto zostanie posłem, ale też o przyszłości kraju.
W jednym z trzech projektów pakietu antyimigracyjnego przewidziano, że organizacje wspierające migrację musiałyby uzyskać zgodę na prowadzenie takiej działalności, a wydawałby ją minister spraw wewnętrznych po przeanalizowaniu względów bezpieczeństwa.
Drugi projekt zakłada dla wspierających migrację organizacji otrzymujących środki z zagranicy opłatę wynoszącą 25 proc. zagranicznego wsparcia. I wreszcie trzeci przewiduje, że osoby organizujące nielegalną migrację, których działalność jest sprzeczna z interesem bezpieczeństwa Węgier, będą obejmowane zakazem pobytu w pasie 8 km od granicy kraju. W przypadku cudzoziemców zakaz taki mógłby w szczególnych przypadkach obejmować całe terytorium Węgier.
ONZ określiła jeden z projektów ustaw jako „zamach na prawa człowieka” i zaapelowała do rządu w Budapeszcie o utrzymanie prawa do wolności stowarzyszania się.
Po niedzielnych wyborach na Węgrzech rozkład mandatów w 199-osobowym parlamencie przedstawia się następująco: koalicja Fidesz-KDNP zdobyła 133 mandaty (66,83 proc.), Jobbik - 26, Węgierska Partia Socjalistyczna i partia Dialog - 20, Koalicja Demokratyczna byłego premiera Ferenca Gyurcsanya - dziewięć, a partia Polityka Może Być Inna - osiem. W parlamencie zasiądzie także jeden przedstawiciel lewicowej partii Razem, jeden poseł niezależny oraz przedstawiciel narodowości niemieckiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Premier Morawiecki gratuluje Orbanowi. „Droga reform nigdy nie jest prosta. Wsparcie większości pokazuje, że warto podejmować ten trud”
Ostateczne wyniki po przeliczeniu głosów oddanych za granicą są oczekiwane do soboty.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Grzegorz Górny: Totalna klęska lewicy. Trzecie z rzędu zwycięstwo Fideszu i Viktor Orbána
Wiceminister Szymański o imponującym zwycięstwie Fideszu: „To wynik emancypacji Europy Środkowej”
ak/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/389431-fidesz-idzie-za-ciosem-rzecznik-wegierskiej-partii-rzadzacej-zapowiada-juz-w-maju-moze-zostac-przyjety-pakiet-antyimigracyjny