W latach osiemdziesiątych XX wieku jako nastolatek spędzałem wakacje w NRD. Jako że już wtedy byłem dosyć dociekliwy, często zadawałem napotkanym starszym Niemcom niewinne pytanie: „Was haben Sie während des Krieges gemacht?” (Co pan robił w czasie wojny)? Okazywało się, że niemal wszyscy indagowani przeze mnie w tej sprawie albo służyli w kuchni polowej, albo grali w orkiestrze wojskowej.
Wspomnienie to wróciło do mnie, gdy przeczytałem wyniki badań opinii publicznej, jakie przeprowadził niedawno – na zlecenie niemieckiej Fundacji „Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość” – Instytut Międzydyscyplinarnych Badań nad Konfliktami i Przemocą w Bielefeld. Respondentów w wieku od 16 do 92 lat pytano o najważniejsze wydarzenie w niemieckiej historii po 1900 roku. 39 proc. ankietowanych uznało, że jest nim zjednoczenie kraju w 1990 roku, a 37 proc., że II wojna światowa.
Znacznie ciekawsze były jednak odpowiedzi dotyczące samej wojny. Otóż 70 proc. respondentów stwierdziło, że w ich rodzinach nie było wówczas żadnych sprawców (po niemiecku: „die Täter”, po angielsku: „perpetrators”); 54,4 proc. zadeklarowało, że w ich rodzinach były ofiary reżimu nazistowskiego; 18 proc. odpowiedziało, że w czasach hitlerowskich ich przodkowie pomagali ofiarom nazizmu, np. Żydom. Zaledwie 17,6 proc. przyznało, że wśród ich przodków byli także sprawcy.
Komentując powyższe badania szef Fundacji „Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość” dr Andreas Eberhardt, stwierdził, że Niemcy z narodu sprawców przemieniają się w naród ofiar i pomagających tym ofiarom.
I jest to fakt, z którym musimy się dzisiaj zmierzyć. To nie jest już sprawa niemieckiej polityki historycznej. To kwestia niemieckiej samoświadomości. Oni po prostu tak siebie postrzegają.
A swoją drogą, ciekawe, jak wyglądałyby przeprowadzone w Niemczech badania dotyczące postaw Polaków w czasie II wojny światowej…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/387730-narod-ofiar-nazizmu-i-pomagajacych-tym-ofiarom-a-nie-sprawcow-taka-jest-dzis-samoswiadomosc-niemcow