Uważam, że należałoby wykluczyć rosyjskich sportowców, artystów, naukowców, badaczy, studentów z naszego rynku, a nie redukować naszą obecność w Rosji
— mówi portalowi wPolityce.pl Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych, poseł PiS.
wPolityce.pl: Czy możemy być optymistami po wizycie Angeli Merkel w Warszawie?
Witold Waszczykowski: Powinniśmy być zadowoleni, bo od dwóch lat staramy się utrzymywać bardzo intensywne relacje z Niemcami. Cieszę się, że to przynosi owoce. Tych kontaktów było zresztą bardzo dużo. Nie jestem nawet w stanie zliczyć wszystkich spotkań z szefem niemieckiego MSZ, jakie odbyłem, spotkań prezydenta Andrzeja Dudy ze swoim odpowiednikiem czy też rozmów strony polskiej z panią kanclerz Merkel. Niestety skala tych spotkań nie przekona opozycji, która zawsze będzie powtarzać, że w relacjach polsko-niemieckich jest zapaść. Warto zwrócić uwagę, że mamy bardzo intensywną współpracę gospodarczą. Ponad 110 mld euro obrotów rocznie to więcej niż wynosi bilans handlu z Rosją, która jest przecież większym rynkiem. Jeżeli dołożymy do tego fakt, że wymiana gospodarcza między Niemcami a Grupą Wyszehradzką jest większa niż między Niemcami a Francją, to również zobaczymy, jaką rolę odgrywa obecnie Polska w Europie. Mam nadzieję, że Niemcy wreszcie dostrzegają, że mamy swoje zdefiniowane plany polityczne i zaczynamy z sukcesem je realizować.
Również w przypadku Nord Stream 2?
Tutaj rzeczywiście się nie udaje. Ale zwróćmy uwagę choćby na kwestię bezpieczeństwa. Udało nam się przekonać sojuszników do wprowadzenia wojsk na teren Polski i obsadzenia flanki wschodniej NATO. Inicjatywy takie jak Grupa Wyszehradzka, Trójmorze czy współpraca „16+1” zostały dostrzeżone. Niemcy wiedzą, że polska dyplomacja odnosi sukcesy – nie tylko definiuje, ale również realizuje swoje interesy narodowe. Z takim partnerem trzeba się liczyć. Wizyta Angeli Merkel w Warszawie jest tego potwierdzeniem. Oczywiście nie wszystko udaje się w czasie wizyty rozstrzygnąć. Wiele kwestii omówiono, zdefiniowano katalog spraw, które nas łączą i które nas dzielą. Niemcy mówią o tym otwarcie – tak jest między sąsiadami, którzy prowadzą ambitną politykę, ale to idzie w dobrym kierunku.
A czy w dobrym kierunku idzie sprawa Nord Stream 2?
Wydaje mi się, że należy Niemcom wyperswadować, że tworzenie takich porozumień jak Nord Stream 2 powoduje uzależnienie ich od Rosji. W obliczu sprawy otrucia Skripala, tak mocne łączenie się z gospodarką rosyjską sprawia, że Europa wpada w pułapkę. Bo jeśli Europa będzie uzależniona gospodarczo od Rosji, to nie będzie w stanie podjąć decyzji penalizujących łamanie prawa i bezpieczeństwa międzynarodowego przez Moskwę. To, co dzieje się na linii Wielka Brytania-Rosja może być argumentem do pokazywania, że podporządkowywanie się interesom rosyjskim, szczególnie ekonomicznym, może kończyć się właśnie taką pułapką – brakiem możliwości wprowadzenia sankcji, które by dotknęły rosyjskie społeczeństwo za zgodę na prowadzenie przez Putina tej imperialnej polityki.
Jak postrzega pan postulat bojkoty mundialu w Rosji?
Należy do tego podchodzić bardzo ostrożnie. Sankcje muszą godzić w społeczeństwo rosyjskie, a nie w nas. Nieobecność naszych sportowców na mistrzostwach może być odebrana jako nasza krzywda. Sankcje muszą wyznaczać cenę dla społeczeństwa rosyjskiego. Wolałbym, żeby sankcje oznaczały odcinanie społeczeństwa rosyjskiego od nas niż naszego dostępu do Rosji. Uważam, że należałoby wykluczyć rosyjskich sportowców, artystów, naukowców, badaczy, studentów z naszego rynku, a nie redukować naszą obecność w Rosji. Natomiast oczywiście zgadzam się z tym, że na poziomie politycznym nasze kontakty powinny zostać ograniczone.
Rozmawiał Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/386774-nasz-wywiad-waszczykowski-niemcy-wiedza-ze-polska-dyplomacja-odnosi-sukcesy-wizyta-merkel-jest-tego-potwierdzeniem