Wkrótce państwa, które nie mają stosunków dyplomatycznych z Izraelem, będą odizolowane na arenie międzynarodowej - powiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu, występując we wtorek na zakończenie dorocznej konferencji Amerykańsko-Izraelskiego Komitetu Spraw Publicznych (AIPAC).
W dorocznej konferencji AIPAC (American Israeli Public Affairs Committee) wzięło udział ponad 18 tys. uczestników, w tym większość kongresmenów, byli też obecni przedstawiciele rządu federalnego, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, goście zagraniczni oraz delegacje 275 synagog różnych nurtów judaizmu. Administrację prezydenta Donalda Trumpa reprezentowali: wiceprezydent Mike Pence oraz ambasador USA przy ONZ Nikki Haley.
Netanjahu, który był ambasadorem Izraela w ONZ, wskazał w swoim wystąpieniu, że kiedy rozpoczynał karierę w służbie dyplomatycznej, „Izrael miał stosunki dyplomatyczne chyba tylko z 80 lub 90 państwami świata. Obecnie mamy stosunki ze 160 państwami świata i pozostało tylko kilka państw, (z którymi Izrael nie ma relacji dyplomatycznych - PAP) - dodał.
Izraelski premier mimo prowadzonych przeciw niemu kilku dochodzeń, związanych z zarzutami o korupcję był entuzjastycznie witany przez zgromadzonych członków AIPAC.
Netanjahu, który w poniedziałek podczas spotkania w Białym Domu podziękował prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi za jego „historyczną decyzję o przeniesieniu amerykańskiej ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy”, w wystąpieniu zapowiedział, że „wkrótce państwa, które nie mają stosunków dyplomatycznych z Izraelem, będą odizolowane na arenie międzynarodowej”.
„Istnieją tacy, którzy mówią o bojkotowaniu Izraela - to my ich zbojkotujemy”
— ostrzegł izraelski premier.
„Zamalowujemy świat na niebiesko!”
— powiedział premier, stojąc przed mapą świata, gdzie kraje przyjazne Izraelowi (w tym Polska) zostały oznaczone kolorem ciemnoniebieskim.
Wśród najważniejszych zagadnień, które omawiano na sesji plenarnej i licznych dyskusjach panelowych trzydniowej konferencji AIPAC, dominowały problemy, jakie dla bezpieczeństwa Izraela i całego Bliskiego Wschodu, stanowią agresywne poczynania Iranu i działalność ekstremalnych muzułmańskich organizacji terrorystycznych.
Dziennikarze portalu konserwatywnej gazety „The Hill” na początku konferencji AIPAC nie wykluczali, że jednym z dyskutowanych na niej zagadnień będzie polska nowelizacja ustawy o IPN. Jednak wbrew tym zapowiedziom, kontrowersje z nią związane pojawiły się tylko marginalnie w wystąpieniu senatora Roberta Menendeza, przedstawiciela Partii Demokratycznej z zamieszkiwanego przez liczną Polonię stanu New Jersey.
Menendez, niedawno oczyszczony z szeregu zarzutów o korupcję z powodu błędów proceduralnych, popełnionych podczas procesu sądowego, występując na konferencji AIPAC, wskazał na wzrost przejawów antysemityzmu na całym świecie, w tym w stanie New Jersey, który polityk ten reprezentuje w Senacie USA od 2006 roku.
Według senatora, antysemityzm „wkrada się w dyskurs polityczny na całym świecie”, a wśród jego przejawów wymienił on nowelizację ustawy o IPN w Polsce.
„W ubiegłym miesiącu patrzyliśmy z przerażeniem, jak Polska przyjęła prawo uznające za przestępstwo przyznanie, że Polacy mieli swą rolę w kolaborowaniu z niemiecką III Rzeszą”
— powiedział Menendez znany ze swojego poparcia dla Izraela.
Zdaniem senatora, który po oczyszczeniu z zarzutów, znów jest najwyższym rangą przedstawicielem Demokratów we wpływowej senackiej komisji spraw zagranicznych, przyjęcie ustawy o IPN „to rażąca próba napisania historii na nowo, która grozi zaprzeczeniem przeszłości, cierpieniu milionów i wzbudzeniem antysemickiej nienawiści”.
Zarówno Pence, jak i Haley, zapewnili zgromadzonych o niewzruszonym poparciu rządu i amerykańskiego społeczeństwa dla Izraela. Wiceprezydent zapowiedział, że USA „udzielą pomocy Izraelowi, jeśli zostanie zaatakowany”. Mówił również, że obecna administracja wycofa się z zawartego w roku 2015 przez byłego szefa państwa Demokratę Baracka Obamę międzynarodowego porozumienia z Iranem, jeśli ta umowa „nie zostanie poprawiona”.
Zarówno wiceprezydent Pence, jak i ambasador Haley dali do zrozumienia, że administracja Trumpa jest bliska przedstawienia swojego planu pokojowego, trwałego rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
„Pokój bez wątpienia będzie wymagał kompromisu, ale zapamiętajcie, że USA nigdy nie narażą na szwank obronności i bezpieczeństwa państwa Izrael”
— zapewnił amerykański wiceprezydent.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/384856-netanjahu-grozi-panstwa-ktore-nie-maja-stosunkow-dyplomatycznych-z-izraelem-beda-odizolowane