Do wyborów parlamentarnych na Węgrzech pozostał zaledwie miesiąc. W przestrzeni informacyjnej dominują debaty między przedstawicielami różnych partii, jednak za kulisami opozycja pod patronatem George’a Sorosa szykuje zabójczą broń przeciwko rządzącemu Fideszowi i układa ostateczną listę swych kandydatów – informuje na podstawie przecieków z liberalno-lewicowych środowisk jeden za najbardziej poczytnych węgierskich portali internetowych Origo.hu. Warunkiem znalezienia się na owej liście jest przede wszystkim postawa proimigracyjna. Zawarta dwa tygodnie temu tajna umowa ma już nawet swoją nazwę: pakt kwotowy Sorosa.
Opozycja wierzy, że pakt Sorosa przyniesie jej sukces. Metoda polega na tym, że w danym okręgu wyborczym wszystkie partie w ostatniej chwili wycofują swoich kandydatów za wyjątkiem jednego – tego, który ma największe szanse pokonania reprezentanta Fideszu. W takiej sytuacji powinien on otrzymać skumulowane głosów tych, którzy wycofają się z rywalizacji. Jeśli taką akcję uda się przeprowadzić w minimum 66 ze 106 okręgów wyborczych, pewne wydawałoby się zwycięstwo Fideszu stanie pod znakiem zapytania.
Opozycja wspierana przez urodzonego w Budapeszcie międzynarodowego spekulanta finansowego George’a Sorosa desperacko walczy o większość w parlamencie, ponieważ głosowanie nad kwotami zobowiązującymi wszystkie kraje Unii Europejskiej do przyjmowania imigrantów ma nastąpić latem, zaś Węgry pod rządami Viktora Orbána ani myślą się temu podporządkować.
W ostatnich tygodniach przedstawiciele Sorosa oraz niektórzy politycy opozycji dokładnie ocenili układ sił w wyborach oraz wykonali precyzyjne obliczenia, w ilu okręgach i w jaki sposób można z każdej partii wytypować proimigracyjnych kandydatów dysponujących największym poparciem. Według danych, które ujawnił portal Origo.hu, w minimum w 66 okręgach planuje się wycofanie swoich kandydatów w ostatniej chwili, by naprzeciw przedstawiciela rządzącej koalicji Fidesz-KDNP stanął jeden jedyny polityk związany z Paktem Sorosa. Na podstawie optymistycznych szacunków kandydat taki ma szansę zdobyć 40-43 proc. głosów. Gdyby tak się stało, zwolennicy Orbána nie zdobyliby większości zdolnej do stworzenia do rządu. Operacja ma być przeprowadzona w ostatniej chwili. W dniu wyborów na liście pozostałoby się więc nazwisko tylko jednego opozycyjnego polityka. Co prawda na przygotowanych wcześniej oficjalnych drukach będą figurowały nazwiska wszystkich zgłoszonych kandydatów, ale ustawa wyborcza pozwala na to, by w ostatniej chwili przed rozpoczęciem głosowania wykreślić czarnym flamastrem tych, którzy zrezygnowali.
Pakt przewiduje, że tylko taki kandydat może być wysunięty na czoło, który na piśmie zagwarantuje, iż zobowiązuje się do popierania polityki imigracyjnej George’a Sorosa. Integralną częścią planu ma być wielka ogólnokrajowa kampania medialna, hojnie finansowana przez miliardera.
Pierwszym celem Paktu Sorosa jest dokonanie zwrotu politycznego na Węgrzech do połowy tego roku. Jednak projekt ma również cele o wiele bardziej dalekosiężne. Chodzi o zmianę stanowiska Budapesztu w sprawie polityki imigracyjnej UE. Jeśli plan się uda i nowy rząd stanie w tej sprawie po stronie Brukseli i Berlina, wówczas – jak liczą animatorzy Paktu – do 30 czerwca można będzie przyjąć nowe reguły przyjmowania imigrantów w Unii Europejskiej. W konsekwencji w ciągu paru miesięcy dziesiątki tysięcy przybyszy napłyną do krajów Europy Środkowej, w tym także Polski. Po tym nic już nie będzie stało na przeszkodzie, by multiplikować ten mechanizm w przyszłości i rozkręcić akcję do wielkich rozmiarów.
Niedawno premier Belgii Charles Michel w jednym z wywiadów ujawnił, że jeśli złamany zostanie opór Grupy Wyszehradzkiej, wówczas Węgry będą musiały przyjmować minimum 10 tysięcy imigrantów rocznie. Biorąc pod uwagę przysługujące im prawo do łączenia rodzin, liczba przybyszy będzie rosła w postępie geometrycznym.
I tak ma być właśnie według planu Sorosa. Dlatego pierwszym jego celem jest zmiana mapy politycznej Węgier. Według portalu Origo.hu, w przygotowaniu planu uczestniczył osobiście sam Soros, który jest gotów przeznaczyć na ten cel olbrzymie środki finansowe. Głównym organizatorem akcji ma być Márton Gulyás, szef formacji o nazwie Ruch Wspólnego Kraju (Közös Ország Mozgalom).
Pierwsze wielkie i udane ćwiczenie ludzie Sorosa mają już za sobą: pięć tygodni przed wyborami parlamentarnymi popierany przez nich kandydat niespodziewanie wygrał wybory samorządowe na burmistrza w jednym z największych bastionów Fideszu – w Hódmezővásárhely. Partia Viktora Orbána więc musi przygotować się na zajadłą walkę.
Jeśli Sorosowi uda się na Węgrzech, następnym celem będzie Polska.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/384846-pakt-sorosa-smiertelnym-zagrozeniem-dla-fideszu-stawka-przyszlosc-europy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.