Myślę, że tylko wąskie grono ludzi domyśla się prawdziwych powodów rozpętania konfliktu izraelsko-polskiego, a właściwie wypowiedzenia Polsce przez Izrael tej ohydnej wojny. Sądzę też, że znacznie węższe grono wie, co leży u podłoża tego ataku. Kto tak naprawdę za tym stoi i jak się ten kryzys ma do polityki ogólnoświatowej.
Wiem natomiast, że jest potężna rzesza ludzi, którzy naiwnie wierzą, że u podstaw tej jednostronnej wojny leży rzeczywiście słynna ustawa IPN i spór o polski „antysemityzm”. Coraz więcej Polaków zaczyna myśleć, że chyba „coś jest na rzeczy” z tymi wieśniakami mordującymi (setkami tysięcy?!) Żydów, swoich sąsiadów, że Polska to było jedno wielkie Jedwabne, ale to Jedwabne z książek Grossa. Nie należę do żadnej z tych grup. Po prostu, zupełnie niczego z tego nie rozumiem. Nie obracam się „w kręgach”, nie umiem odczytywać drobnych znaków i symptomów politycznych, ale niestety nie jest mi to wszystko obojętne.
Wielkość jakiegoś kraju, znaczenie polityczne państwa, można definiować przynajmniej dwojako. Pierwszym z nich jest klientelizm i lizusostwo. Aby stać się partnerem mocarstwa. Tak właśnie wiele krajów odnosi się do USA. I nie oceniam czy słusznie. To polityka. Drugim jest cały zespół działań mających na celu trwałe uszkodzenie, a wręcz zniszczenie jakiegoś państwa. Tutaj, tak jak wśród ludzi, niezastąpiona jest dezinformacja, kompromitacja i walka na śmierć i życie, aby żadna prawda nie wyszła na jaw. Jakkolwiek by nie było – jeśli atakuje nas politycznie potężny (chociaż niewielki) Izrael, to znaczy, że jednak coś znaczymy, że Polska znów jest widoczna na mapie świata. Gdybyśmy byli mało ważnymi krajami (proszę je sobie samemu wymienić), to by pies z kulawą nogą nie zainteresował się ani naszym „antysemityzmem”, ani premierem, ani ustawami.
I tak sobie myślę, że mord na Żydach dokonany tu przez Niemców, czy nasze „zakłamywanie historii” są jak strzały w czerwcu 1914 roku w Sarajewie. Przecież nie z tego powodu wybuchła I wojna światowa! Tak i teraz gra się toczy o znacznie więcej jak o historię, o znacznie więcej. I wcale nie idzie tu tylko o pieniądze. Nie chcę jednak myśleć o co naprawdę ta gra.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/383292-nieznana-gra