Czy wiecie Państwo, jaki kraj na świecie najlepiej wciela w życie katolicką naukę społeczną? Nie wiecie? Chińska Republika Ludowa!
Kto tak twierdzi? Arcybiskup Marcelo Sánchez Sorondo, jeden z najbardziej wpływowych ludzi w Watykanie, przewodniczący dwóch ważnych instytucji: Papieskiej Akademii Nauk oraz Papieskiej Akademii Nauk Społecznych.
Dlaczego tak uważa? Bo w Chinach “ekonomia nie dominuje w polityce, tak jak w Stanach Zjednoczonych”. Bo w Chinach “nie znajdziesz dzielnic nędzy, narkotyków, młodzi ludzie nie biorą narkotyków”. Bo władze Chin, w odróżnieniu od Ameryki, nie wycofały się z porozumienia klimatycznego, zawartego w Paryżu w 2015 roku. Tym samym, jak stwierdził watykański hierarcha, Chiny przejęły od Amerykanów “moralne przywództwo” na świecie. To wszystko arcybiskup Marcelo Sánchez Sorondo powiedział ostatnio w wywiadzie dla hiszpańskojęzycznej wersji portalu Vatican Insider.
Hierarcha wrócił niedawno z Kraju Środka i jest pod wrażeniem tego, co zobaczył: “Odkryłem niezwykłe Chiny”, wyznał i dodał:
“Ludzie nie zdają sobie sprawy, że najważniejszą wartością w Chinach jest praca, praca, praca. Nie ma innej drogi, zasadniczo jest tak, jak powiedział św. Paweł: kto nie pracuje, nie je.”
Po pierwsze: św. Paweł powiedział coś innego: “kto nie chce pracować, niech też nie je” (2 Tes 3, 10). Są przecież ludzie, którzy nie pracują nie z własnej woli. Dlaczego mają być pozbawieni jedzenia?
Po drugie: skąd arcybiskup Sánchez Sorondo zaczerpnął wiedzę, że w Chinach “nie masz narkotyków, młodzi nie biorą narkotyków”. W 2015 roku tamtejsza wiceminister bezpieczeństwa publicznego Liu Yuejin poinformowała, że narkotyki zażywa w Chinach ponad 14 milionów osób. Tylko w 2014 roku były one w tym kraju przyczyną śmierci około 50 tysięcy osób. Władze Chin szacują, że narkomania powoduje tam straty gospodarcze rzędu 80,54 miliardów dolarów rocznie.
trzecie – najważniejsze – zastanawiam się, jak to możliwe, że najlepiej na świecie społeczną doktrynę Kościoła realizuje kraj, w którym od niemal 70 lat panuje ateistyczny reżim komunistyczny, nieprzyjazny wobec wszelkich religii i dążący do ich zniszczenia lub podporządkowania sobie. Kraj, w którym burzone są kościoły, usuwane krzyże oraz aresztowani kapłani i świeccy wyznawcy Chrystusa. Kraj, w którym nadal istnieją słynące z okrucieństwa obozy pracy “laogai” i “laojiao”. Kraj, w którym obowiązuje oficjalny kult największego ludobójcy w dziejach ludzkości Mao Tse Tunga, którego liczbę ofiar szacuje się nawet na 60 milionów. Kraj, w którym panuje bezwzględna polityka antynatalistyczna, prowadząca do masowego poddawania kobiet przymusowym sterylizacjom i przymusowym aborcjom.
Kto by się jednak przejmował takimi drobiazgami, jak torturowanie księży czy poddawanie kobiet przymusowym aborcjom, skoro Chiny – jak zauważył arcybiskup Sánchez Sorondo – przodują we wcielaniu w życie ekologicznej encykliki Franciszka “Laudato si” i dzięki swej klimatycznej polityce stają się “moralnym przywódcą” ludzkości. Nic tylko się uczyć, jak realizować katolicką naukę społeczną.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/380723-swiat-ma-nowe-moralne-przywodztwo-a-katolicka-nauka-spoleczna-swojego-lidera
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.