Rozliczenia bałkańskich zbrodniarzy wojennych zostają zamknięte. Trybunał dla dawnej Jugosławii w Hadze od dzisiaj już nie istnieje. Przez ponad dwadzieścia lat ścigał winnych, wielu z nich skazując na dożywocie i kary wieloletniego więzienia. Był często krytykowany, ale to dzięki niemu zbrodniarzy dosięgła sprawiedliwość za życia, a nie tylko osąd historii.
Najbardziej nienawidzili powołanego przez ONZ Trybunału dla dawnej Jugosławii Serbowie. Nie bez powodu — to oni stali się głównym celem powojennych rozliczeń. Dwie trzecie oskarżonych i skazanych w Hadze było właśnie Serbami. Odpowiedzieli za zbrodnie przeciwko ludzkości, czystki etniczne i prześladowania. Serbskich przywódców uznano za największych zbrodniarzy wojennych współczesnej Europy. Postawiono przed Trybunałem byłego prezydenta Jugosławii Slobodana Milosevicia, przywódcę bośniackich Serbów Radovana Karadżicia a także odpowiedzianego za masakarę w Srebrenicy „rzeźnika Bałkanów”, generała Radko Mladica.
Wszyscy zasłużyli na karę, jednak w świadomości Serbów zakorzeniło się przekonanie, że naród serbski został przez świat uznany za jedynego sprawcę okrucieństw wojennych.
Rzeczywiście, można odnieść wrażenie, że inne narody byłej Jugosławii Trybunał traktował łaskawiej, rozliczenia zakończyły się na znacznie niższych szczeblach, a Albańczycy z Kosowa wręcz uniknęli odpowiedzialności.
To wszystko prawda. Podobnie jak prawdą jest smutny fakt, że skazani w procesach w Hadze do końca mieli rzesze zwolenników i przez wielu uważani są nadal za narodowych bohaterów. A sami zbrodniarze wojenni na sali sądowej z oburzeniem odrzucali zarzuty, kontestowali wyroki i twierdzili, że są niewinni.
Pod sam koniec funkcjonowania Trybunału doszło do fatalnego incydentu – chorwacki generał Slobodan Prajlak, protestując przeciwko skazującemu wyrokowi, popełnił na sali sądowej samobójstwo, zażywając cyjanek potasu. I natychmiast został przez polityków chorwackich uznany za postać heroiczną i szlachetną, godną narodowej pamięci.
Rany zadane przez wojnę w bylej Jugosławii do dziś się nie zabliźniły, a najnowsza historia ma wiele wersji. To ponura reguła : krwawe wydarzenia z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych wyglądają zupełnie inaczej z perspektywy Belgradu, Zagrzebia czy Sarajewa, ten sam człowiek jest w jednej narracji czarnym charakterem, a w drugiej — bohaterem walczącym dla swego narodu.
Trybunał dla byłej Jugosławii miał wprowadzić w miejsce chaosu pewien ład moralny, zapobiec relatywizacji historii. Od czasu osądzenia po 2 wojnie światowej zbrodniarzy niemieckich w Norymberdze, nie było podobnego przedsięwzięcia.
Może w sposób niedoskonały, jednak rozliczono zbrodnie wojenne, a to we współczesnym świecie, gdzie sprawców masakr dotyka tylko moralne oburzenie opinii publicznej i potępiające deklaracje polityków, jest chlubnym wyjątkiem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/374391-trybunal-dla-dawnej-jugoslawii-juz-nie-istnieje-dzieki-niemu-zbrodniarzy-dosiegla-sprawiedliwosc-za-zycia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.