Niespodzianki czekają ludzi, którzy nie aktualizowali swojej wiedzy na temat twardych faktów o świecie od czasów szkolnych lub uczelnianych, nawet jeśli skończyli naukę tylko kilka lat temu. Świat zmienia się szybko i coraz szybciej. Fakty poniższe powinny być dobrze znane profesjonalistom demografii i stosunków międzynarodowych, włącznie ze stosunkami ekonomicznymi i cywilizacyjnymi. Pojawiają się cyklicznie w publikacjach popularnonaukowych. Ale tylko przypadkowo i rzadko w ogólnym strumieniu medialnym. Nigdy w debatach politycznych.
U progu 2018 roku przestawiam zarys nowego demograficznego układu sił: pierwsze dziesiątki krajów według dwóch wybranych miar – jednej ilościowej i jednej jakościowej. Miara ilościowa to liczba stałych mieszkańców kraju, a miara jakościowa – wszechstronny indeks jakości ich życia. Liczbę mieszkańców podaję według krajowych lub międzynarodowych prognoz statystycznych na 31 grudnia 2017 roku lub na dzień zbliżony. Indeks Rozwoju Ludzkiego (Human Development Index – HDI) jest obliczany przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Obejmuje realny dochód narodowy – zwykle bliski wysokością produktowi krajowemu – brutto na mieszkańca, zdrowie mierzone długością życia, oraz edukację mierzoną liczbą lat nauki w szkołach i uczelniach, włącznie ze studiami doktoranckimi. Podaję wartość indeksu za 2015 rok – najnowszą dostępną.
Liczbą ludności Indie dościgają Chiny i za kilka następnych lat staną się najludniejszym krajem świata. Taka zmiana globalnego lidera zdarza się bardzo rzadko w historii. Ponieważ Indie mają nad Chinami przewagę demokratycznego ustroju, oraz praw i swobód człowieka wspomagających kreatywność i przedsiębiorczość, można spodziewać się wysokiego wzrostu indyjskich wpływów gospodarczych, kulturowych, politycznych i militarnych w świecie. Również – zaostrzenia się indyjsko-chińskiej rywalizacji o przyszłych globalnych skutkach.
Tylko jeden kraj w pełni zachodni – Stany Zjednoczone Ameryki – mieści się w pierwszej dziesiątce krajów świata według liczby mieszkańców, bezpośrednio za Chinami i Indiami. Ludność USA rośnie bardzo szybko dzięki masowej imigracji, będącej wynikiem celowej polityki imigracyjnej. Dziesiąta w świecie liczbą mieszkańców Japonia jest zachodnia w wymiarach ekonomicznym i politycznym, lecz przede wszystkim konfucjańska w wymiarze kulturowym, a wkrótce straci – na rzecz Meksyku – dziesiąte miejsce wskutek starzenia się i wymierania ludności, przy jednoczesnym zamknięciu się na imigrację. Najludniejsze kraje Unii Europejskiej – Niemcy i Francja – zajmują w świecie miejsca odpowiednio 16 i 20. Siedem z dziesięciu najludniejszych krajów świata to kraje cywilizacyjnego i gospodarczego Południa, a trzy z nich to kraje islamskie – Indonezja, Pakistan i Bangladesz – mające 90 lub więcej procent muzułmanów wśród ludności. Islam jest tam religią państwową lub inaczej uprzywilejowaną. Wielkie mniejszości islamskie istnieją także w dwóch innych krajach pierwszej dziesiątki: Indiach i Nigerii.
Pełna pierwsza dziesiątka według liczby ludności wygląda następująco: Chińska Republika Ludowa (1 miliard 396 milionów mieszkańców na całym terytorium, włącznie z Hongkongiem i Makau, bez Tajwanu), Indie (1 miliard 326 milionów), USA (331 milionów na całym terytorium, nie tylko w 50 stanach i Dystrykcie Federalnym Kolumbia), Indonezja (262 miliony), Pakistan (210 milionów), Brazylia (208 milionów), Nigeria (193 miliony), Bangladesz (164 miliony), Federacja Rosyjska (145 milionów bez Krymu, nieuznawanego za część Rosji przez ONZ ani przez państwa członkowskie NATO i UE), Japonia (127 milionów). Polska (38 milionów) ma teraz miejsce 35 w świecie.
Globalna pierwsza dziesiątka według jakości życia ludzi składa się z krajów zachodnich – głównie zachodnioeuropejskich – i jednego będącego syntezą cywilizacji zachodniej z konfucjańską: Singapuru. Żaden kraj islamski nie mieści się w pierwszej dziesiątce ani pierwszej dwudziestce. Do pierwszej dwudziestki należą za to wszystkie kraje konfucjańskie z wyjątkiem Chin jako całości: wspomniany Singapur, Japonia na miejscu 17 i Korea Południowa na miejscu 18 (indeks HDI nie jest obliczany dla Tajwanu, nieuznawanego za osobny kraj przez ONZ ani przez państwa członkowskie NATO i UE).
Kolejność wewnątrz pierwszej dziesiątki – a dokładniej pierwszej jedenastki – krajów o najwyższej jakości życia jest następująca: miejsce 1 Norwegia (z wartością indeksu HDI wynoszącą 0,949 na skali od zera do jeden), miejsca ex aequo 2-3 Australia i Szwajcaria (po 0,939), miejsce 4 Niemcy (0,926), miejsca ex aequo 5-6 Dania i Singapur (po 0,925), miejsce 7 Holandia (0,924), miejsce 8 Irlandia (0,923), miejsce 9 Islandia (0,921), miejsca ex aequo 10-11 Kanada i USA (po 0,920). Polska zajmuje obecnie miejsce 35 (0,855), tak jak według liczby ludności powyżej (ale miejsce 36, jeśli do listy włączyć Hongkong – nie osobny kraj, lecz region autonomiczny wewnątrz Chin, traktowany jako terytorium statystyczne przez ONZ i inne organizacje międzynarodowe).
Dziś Stany Zjednoczone są jedynym krajem należącym do pierwszych dziesiątek świata według obu miar – ilościowej i jakościowej. To stanowi fundament potencjału globalnego supermocarstwa. Najludniejsze w świecie Chiny i Indie zajmują bardzo dalekie miejsca według jakości życia: odpowiednio 90 (wartość indeksu HDI tylko 0,738) i 131 (0,624). Wyobraźmy sobie taki świat przyszłości, w którym pierwsza dziesiątka jakościowa upodobniłaby się do pierwszej ilościowej. To wielki strategiczny cel krajów Południa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Polska oświata od 2012 do 2015 roku spadła we wszystkich dziedzinach światowego rankingu OECD. Ile jeszcze alarmów cywilizacyjnych?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/374222-z-czym-wchodzi-swiat-w-2018-rok-kraje-najludniejsze-a-indeks-jakosci-zycia