Rzeczniczka Departamentu Stanu USA, Healther Neuert przekazała na konferencji prasowej w odpowiedzi na pytanie dziennikarza ( pozdrowienia dla red. Wrony) oświadczenie, w którym resort spraw zagranicznych wyraża zaniepokojenie nałożeniem przez KRRiT kary na stację TVN za stronnicze przekazanie protestów opozycji z dnia 16 - 18 grudnia. „Wolne i niezależne media są niezbędne dla silnej demokracji, jesteśmy ogromnie zaniepokojeni kierunkiem w jakim Polska zdaje się zmierzać”. Polski MSZ zareagował na te słowa krótko i jasno: Jest o to decyzja autonomicznego organu państwowego, jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Wystarczy?
Amerykański Departament Stanu od czasu, gdy jego szefostwo objął były szef giganta naftowego Exxon Mobil, Rex Tillerson, a więc od roku nieustannie poucza Polskę jak ma się rządzić i jakich zasad przestrzegać, Jego rzeczniczka podpuszczona przez korespondenta TVN w Waszyngtonie Marcina Wronę, pozwoliła sobie latem na krytykę rządu Prawa i Sprawiedliwości, który powinien przestrzegać zasad praworządności Kolejny raz zabrała glos na temat reformy sądownictwa w Polsce w końcu września, troszcząc się o zachowanie trójpodziału władzy. Rex Tillerson, podobnie jak ambasador USA w Warszawie Paul W. Jones swoje antypolskie opinie czerpią z polskich mediów pozostających na usługach establishmentu i z opinii antypolsko nastawionych urzędników UE i posłów PE. Ambasador Jones doskonale orientuje się w sytuacji politycznej i gospodarczej Polski i destrukcyjnej działalności totalnej opozycji. Polityka zagraniczna Tillersona mocno irytuje prezydenta Trumpa i wszystko wskazuje na to, że zakończy jego karierę na stanowisku szefa Departamentu Stanu. Jak napisał przed dwoma tygodniami zazwyczaj dobrze poinformowany Reuters, Tillersona ma zastąpić dyrektor CIA Mike Pompeo.
Sam Tillerson jest z siebie bardzo zadowolony, nie zamierza ustępować, bo „lubi swoją pracę”. Równocześnie kopie dołki pod prezydentem Trumpem, sprzeciwiając się jego krytycznej opinii o Nord Stream 2, wystąpieniu USA z układu klimatycznego i pozwolił sobie nazwać prezydenta „durniem”. Jeśli informacje Reutersa się sprawdzą, Tillerson będzie musiał pożegnać się ze swoim ulubionym stanowiskiem i odejść na emeryturę, Departament Stanu będzie miał innego rzecznika, niekoniecznie skumplowanego z red. Wroną, a do Warszawy zjedzie nowy ambasador i ma to być kobieta. Trzeba mieć nadzieję, że wszyscy oni będą rzetelnie wypełniać swoje obowiązki to znaczy prowadzić politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych, a nie wtrącać się w wewnętrzne sprawy innych państw i ich prawo do niezawisłego uchwalania ustaw i regulacji. I będą reprezentować politykę prezydenta USA, szanując jego krytyczna ocenę Unii Europejskiej i jej wtrącanie się w wewnętrzne sprawy krajów członkowskich.
A więc Rex Tillerson, adieu! Już się nie możemy doczekać serdecznego pożegnania, wielce pożytecznego w dziele umacniania więzi polsko - amerykańskich, które jeszcze nigdy nie były tak dobre jak teraz. Niech ich pan nie psuje i szanuje wolność wyboru narodu polskiego, tak jak naród polski szanuje wolność narodu amerykańskiego do rozwiązywania jego wewnętrznych i zewnętrznych problemów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/371812-rex-tillerson-adieu