Niemiecka telewizja publiczna ZDF dotarła do dokumentów świadczących o poważnych błędach popełnionych przez policję w sprawie tunezyjskiego terrorysty Anisa Amriego, który rok temu dokonał zamachu w Berlinie, zabijając 12 osób.
Z analizy dokumentów wynika, że w lutym 2016 roku Amri kontaktował się za pośrednictwem internetu z bojownikiem dżihadystycznego Państwa Islamskiego (IS). Podczas rozmowy padło słowo „ślub”, będące w języku dżihadystów terminem oznaczającym zamach samobójczy.
Policjanci obserwujący Amriego zarekwirowali jego telefon komórkowy, nie przeanalizowali jednak zawartości pamięci telefonu, zawierającej m.in. zdjęcia islamistów z bronią. Nie zadali sobie także trudu zidentyfikowania rozmówcy Amriego.
Jak twierdzą dziennikarze, do danych rozmówcy Amriego można dotrzeć za pomocą „kilku kliknięć”. Był nim walczący w Libii po stronie IS jego rodak z Tunezji.
Redakcja audycji „Frontal21” przypomniała przy okazji o swoich ustaleniach sprzed dwóch miesięcy. Wynika z nich, że Syryjczyk Mohammed J., który mieszkał z Amrim w jednym pokoju w ośrodku dla uchodźców w Emmerich (Nadrenia Północna-Westfalia), już w październiku 2015 roku ostrzegał przed jego radykalnymi poglądami.
Syryjczyk poinformował kierownictwo ośrodka, że jego współmieszkaniec głosi salafickie poglądy i chwali się - demonstrując nagrania na YouTubie - znajomością z islamistami walczącymi w Syrii. Pracownicy ośrodka zawiadomili policję, ta nie przesłuchała jednak świadka.
Mohammed J. powtórnie ostrzegał przed Amrim w lecie 2016 roku podczas rozmowy z pracownikami Federalnego Urzędu Migracji i Ucieczek (BAMF), którzy decydowali o jego wniosku o azyl, jednak i wtedy przekazane przez niego informacje nie zostały wykorzystane.
Dopiero w kilka tygodni po zamachu, w styczniu 2017 roku policja przypomniała sobie o jego ostrzeżeniach. Mohammed J. został wezwany na przesłuchanie.
Szefowa „Frontal21+ Ilka Brecht powiedziała, że przedstawiciele niemieckich władz nie chcieli komentować podanych przez redakcję informacji. Zdaniem ZDF niemiecki aparat ścigania „zawiódł totalnie” w tej sprawie.
19 grudnia 2016 roku Amri porwał z parkingu, po zastrzeleniu polskiego kierowcy, ciężarówkę i wjechał nią w ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w centrum Berlina, zabijając kolejne 11 osób i raniąc blisko 100. Terrorysta uciekł z miejsca zamachu. Włoska policja zastrzeliła go cztery dni później w okolicach Mediolanu.
pc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/370343-zdf-niemiecki-aparat-scigania-zawiodl-totalnie-ws-tunezyjskiego-terrorysty-anisa-amriego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.