Zaskoczeniem dla szerszej publiczności mógł być nowy ton w wypowiedziach prezydenta Francji Emmanuela Macrona w sprawie imigrantów. Wydaje się, że francuski prezydent wyciąga lekcję z doświadczeń Angeli Merkel, która swój entuzjazm dla imigracji może przypłacić karierą.
We wtorek prezydent Francji zaczepiony na ulicy przez młodą Marokankę, odmówił jej prawa do azylu i wyjaśnił, że będzie musiała wrócić do swojego kraju, ponieważ Francja nie może przyjmować do siebie „całej nędzy tego świata”. Potem, jeszcze tego samego dnia, wybrał się w podróż do dawnej francuskiej kolonii w Afryce Zachodniej – Burkina Faso, gdzie wystąpił w towarzystwie miejscowego prezydenta Rocha Kabore przed studentami uniwersytetu w stolicy kraju Wagadugu. Tam wprawdzie rytualnie pokajał się za grzechy epoki kolonializmu, ale chwilę potem zademonstrował zupełnie inną twarz:. „To nie Francuzi są przemytnikami imigrantów” – powiedział twardo studentom. „Pokażcie mi jednego Francuza, Belga czy Niemca. W Afryce to Afrykanie eksploatują innych Afrykanów. Przestańcie więc mówić, że to wszystko jest naszą winą”.
Macron zażądał od Afrykanów, aby przestali wisieć u klamki Europy. O stopniu mentalnego uzależnienia od dawnej metropolii może świadczyć pytanie, jakie Macronowi zadał jeden ze studentów. Zapytał go mianowicie, kiedy skończą się przerwy w dostawie prądu w Wagadugu. Zaskoczony Macron odpowiedział, że Burkina Faso nie jest już francuską kolonią i wskazał na miejscowego prezydenta: „To jego pytajcie”. Jednak prezydent Kabore zamiast odpowiedzieć, po cichu ulotnił się z sali, goniony jeszcze szyderstwami Macrona: „O, poszedł naprawiać klimatyzację”.
Macron kpił sobie z wiedzy miejscowych studentów („radzę przyłożyć się do egzaminów”), odstawiając pokaz niespotykanej od dawna publicznie buty i protekcjonalnego stosunku do tubylców. Można sobie wyobrazić, że gdyby tak samo zachował się ktokolwiek z polskich polityków, zostałby zlinczowany przez światowe media. Z drugiej strony nie ulega wątpliwości, że dawne mocarstwa kolonialne, takie jak Francja, oddając ponad pół wieku temu niepodległość swoim posiadłościom, nie zdołały przygotować ich do suwerennego bytu. Dzisiejsza atrofia tych państw, panujące w nich dyktatorskie rządy i niekończąca się imigracja to skutek podjętej wówczas w pół drogi decyzji.
Nowy ton w retoryce Macrona nie oznacza oczywiście jakiejś znaczącej zmiany polityki imigracyjnej. Choć akcenty wyraźnie się zmieniają. Nie ma już mowy o spontanicznym przyjmowaniu wszystkich jak leci, co zrobiła podczas kryzysu imigracyjnego Angela Merkel. Francja, owszem, zamierza przyjąć kolejnych przybyszów z Afryki, ale mają to być przede wszystkim dzieci. Być może daje to większą nadzieję na ich asymilację, choć – nie oszukujmy się – młodzi Afrykanie są potrzebni starzejącej się Francji jako przyszła siła robocza.
Jednocześnie Macron – jak można spekulować – wyciąga wnioski z błędnej polityki Angeli Merkel, której partia CDU – wskutek błędów Willkommen Politik – nie dość, że utraciła wielu wyborców na rzecz antyimigracyjnej AfD i FDP, to jeszcze sama może przypłacić obecny kryzys rządowy w Niemczech posadą kanclerza. Macron zręcznie wykorzystuje drobne akcenty antyimigracyjne, aby nie stracić poparcia, ciągle przecież działa osłabiony wprawdzie, ale potencjalnie niebezpieczny Front Narodowy pani Le Pen.
Wreszcie na koniec akcent polski. W internecie pojawiły się dowcipy, że zmiana tonu Macrona wobec imigracji to skutek jego niedawnych rozmów z premier Beatą Szydło. Aż tak daleko inspiracji u Macrona nie należy chyba szukać, ale nie ulega wątpliwości, że gdyby Polska, Węgry i Czechy uległy presji w sprawie imigrantów, ci nadal zalewaliby Europę Zachodnią, a ta odsyłałaby wielu z nich do naszych krajów. Nasz twardy sprzeciw zmusił Zachód do korekty polityki. Angeli Merkel nie udało się do nas wyeksportować problemu, który sama wywołała. Bo Macron jakoś daje sobie radę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/369685-macron-a-sprawa-polska-czyli-jak-zmieniaja-sie-akcenty-w-europejskiej-polityce-imigracyjnej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.