Około 4500 kilometrów w głąb kosmosu poleciała międzykontynentalna rakieta balistyczna Korei Północnej podczas udanego testu wczoraj 28 listopada 2017 roku. To jedenaście razy dalej od powierzchni Ziemi, niż orbita Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Po czym północnokoreańska rakieta wróciła na Ziemię, osiągając punkt położony o około 1000 kilometrów na wschód od punktu startu. Na wschód – w kierunku terytorium Stanów Zjednoczonych Ameryki oraz traktatowego obszaru zbiorowej obrony NATO. Różne niezależne ośrodki monitoringu na świecie ogłosiły te dane przed reżimem w Pjongjangu.
Lot rakiety balistycznej nie musi być tak stromy. Korea Północna może nadać tej samej rakiecie trajektorię dużo bardziej płaską – zoptymalizowaną dla pokonywania dystansów do lądowych lub morskich celów militarnych.
Niezależni eksperci wyliczyli, że w takim przypadku zasięg międzykontynentalny tej samej rakiety wyniesie 13 tysięcy kilometrów. Startując z wyrzutni na Półwyspie Koreańskim, wypróbowana wczoraj rakieta może dolecieć do Waszyngtonu, Nowego Jorku, Norfolk w stanie Virginia nad Atlantykiem – gdzie znajduje się strategiczne Dowództwo Transformacji sojuszu północnoatlantyckiego obok największej bazy marynarki wojennej na świecie – i do dowolnego innego miejsca w Stanach Zjednoczonych. Testowane kilka miesięcy wcześniej inne rakiety Korei Północnej mają niższą moc i krótszy czas pracy silników, zatem dużo mniejsze zasięgi – maksymalnie do Chicago.
Ale co najmniej jedna z tych poprzednio wypróbowanych rakiet już mogła, lecąc przez przestrzeń kosmiczną nad Azją zamiast nad Pacyfikiem, dolecieć do Kwatery Głównej NATO w Brukseli, strategicznego Dowództwa Operacji NATO w Mons blisko Brukseli i – co najważniejsze – do całej Europy aż po Irlandię i Portugalię. Teraz północnokoreańskie zagrożenie rakietowe po raz pierwszy sięga bezpośrednio z Azji Wschodniej do wschodniego wybrzeża Ameryki Północnej. Rakiety międzykontynentalne służą wyłącznie do przenoszenia głowic nuklearnych. W 2017 roku sytuacja strategiczna całego Zachodu i świata zmieniła się istotnie.
Nałożone na Koreę Północną najostrzejsze sankcje polityczne, ekonomiczne i technologiczne w dziejach ONZ nie dały nic: nie pozbawiły reżimu w Pjongjangu ani zdolności, ani woli rozbudowy strategicznego arsenału odstraszania nuklearnego. Być może nie tylko odstraszania, lecz także globalnego szantażu lub nawet ataku. Tarcze antyrakietowe NATO i jego państw członkowskich nie są szczelne. Jedyną obroną jest własny arsenał odstraszania – podstawowej strategii sojuszu północnoatlantyckiego.
CZYTAJ TEŻ:
Polskie terytoria w kosmosie czekają na zagospodarowanie. Bułgaria właśnie zagospodarowała swoje
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/369394-najostrzejsze-sankcje-onz-zawiodly-rakieta-z-korei-polnocnej-doleci-do-waszyngtonu-i-dowodztwa-nato-w-norfolk-lub-do-europy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.