W ubiegły wtorek przed Sądem Okręgowym w Łodzi ruszył proces 25-letniego Dawida Ł. oskarżonego o przynależność do Islamskiego Ruchu Świt Lewantu (źródła ABW podają nazwę: Muzułmański Ruch Świt Syrii - przyp. AM) . To sprawa bez precedensu. Po raz pierwszy obywatel Polski zasiada na ławie oskarżonych jako członek organizacji paramilitarnej walczącej na Bliskim Wschodzie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Kulisy sprawy Dawida Ł., 25-latka oskarżonego o przynależność do organizacji terrorystycznej Muzułmański Ruch Świt Syrii
I chociaż wspomniana bojówka nie znajduje się w spisach organizacji terrorystycznych (na próżno szukać jej na liście europejskiej, jak i amerykańskiej), rodzime służby podeszły do sprawy z najwyższą dozą ostrożności.
W połowie kwietnia 2015 r. Dawid Ł., po opuszczeniu Syrii, znalazł się na terytorium Norwegii. To właśnie tam został zatrzymany przez antyterrorystów z jednostki PST, a następnie deportowany do Polski. Na Okęciu został przejęty przez funkcjonariuszy ABW, którzy od początku ściśle współpracowali ze swoimi norweskimi kolegami po fachu i pilotowali całą sprawę. Jak nieoficjalnie dowiedział się portal wPolityce.pl, w Skandynawii był traktowany jak zwykły więzień. Norwegowie nie traktowali go jak szczególnie niebezpiecznego przestępcę, toteż jego pobyt za kratami nie wiązał się ze szczególnymi dolegliwościami. Co ciekawe, Ł. nie był odizolowany, a nawet… prawo do częstych widzeń.
Ze znacznie większą pryncypialnością do sprawy podeszli Polacy. Niepozornemu 25-latkowi przedstawiono zarzut przynależności do organizacji terrorystycznej (art. 258 par.2 kk) i tymczasowo aresztowano. 11 lipca 2017 r., po zakończeniu śledztwa, skierowano do sądu aktu oskarżenia.Dawidowi Ł. grozi 8 lat pozbawienia wolności.
Jego historia dobrze ilustruje wyczulenie polskich służb na punkcie potencjalnego zagrożenia. Nadzwyczajne czasy wymagają nadzwyczajnych środków. Nawet jeśli dana organizacja nie znajduje się w spisach struktur terrorystycznych, to określony kontekst sytuacyjny (konwersja na islam, podróż do Syrii i udział w szkoleniu) są dla rodzimych służb i wymiaru sprawiedliwości wystarczającymi przesłankami do podejmowania zdecydowanych kroków.
Warto pamiętać o tym przypadku, gdy na szali znów będziemy stawiać kurczowe trzymanie się litery prawa i swobód obywatelskich, a po drugiej nasze bezpieczeństwo. W obecnej sytuacji wybór wydaje się oczywisty.
Więcej o kulisach sprawy Dawida Ł. w moim autorskim programie „Barykada” (telewizja wPolsce.pl). Zapraszam do oglądania!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/366875-lepiej-dmuchac-na-zimne-w-norwegii-byl-traktowany-jak-zwykly-wiezien-w-polsce-jest-oskarzony-o-terroryzm-wideo